Styl życia
„Wszyscy mamy wirusa, na-na-na” – Pijani Brytyjczycy na wakacjach w Hiszpanii nabijają się z szalejącej epidemii COVID-19
Fot. Getty
Brytyjscy turyści nie mają w Hiszpanii dobrej renomy, bo choć zostawiają w nadmorskich kurortach mnóstwo pieniędzy, to też swoim niesfornym zachowaniem często sprawiają Hiszpanom bardzo dużo problemów. Jak się też właśnie okazuje, niektórzy Brytyjczycy nie potrafią nawet uszanować zaleceń władz hiszpańskich odnośnie izolacji w dobie szalejącej w Europie pandemii COVID-19.
Rząd w Hiszpanii podjął w zeszły weekend drastyczne kroki w celu zapobiegnięcia rozprzestrzeniania się koronawirusa. W specjalnym orędziu do narodu premier Pedro Sanchez poinformował w sobotę o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego, zgodnie z którym na terenie całej Hiszpanii wprowadzony został zakaz wychodzenia z domu poza ściśle określonymi przypadkami. – Zdrowie całej populacji Hiszpanii i konkretnych jednostek jest teraz głównym priorytetem, a jednocześnie musimy dbać bezpośrednio o nasze rodziny, samozatrudnionych i firmy” – zaznaczył premier.
Drastyczne środki bezpieczeństwa wprowadzone przez rząd w Madrycie nie spodobały się jednak części Brytyjczyków przebywających obecnie na wakacjach w Hiszpanii. Jak pokazuje nagranie z Benidorm (popularnego wśród mieszkańców Wysp kurortu na Costa Blanca), grupa pijanych Brytyjczyków zupełnie zignorowała nakaz izolacji i wyszła na ulicę, śpiewając „Wszyscy mamy wirusa, na-na-na”. Dopiero zdecydowana interwencja policji sprawiła, że poddani Elżbiety II wrócili do apartamentów.
W zeszły weekend linie lotnicze anulowały wszystkie loty z Wielkiej Brytanii do kontynentalnej Hiszpanii, a także na Baleary i na Wyspy Kanaryjskie. Tak radykalny ruch wiąże się z tym, że Hiszpania jest drugim, po Włoszech, najbardziej dotkniętym koronawirusem krajem w Europie. Na chwilę obecną w Hiszpanii potwierdzono ponad 25 000 przypadków zakażenia koronawirusem i ponad 1300 zgonów. W Wielkiej Brytanii zakażonych jest obecnie ponad 5000 osob, z ktorych zmarło ponad 230.