Życie w UK

Wstręt do napisów

Hucznie startowali, po cichu się zwijają. Prestiżowa telewizja BBC Prime rezygnuje
z nadawania swojego programu w Polsce. Anglicy nie przewidzieli, że jesteśmy mocno przyzwyczajeni do głosu lektora. Propozycję napisów z tłumaczeniami Polacy wręcz zbojkotowali.

BBC: Fikcyjne konkursy >>

Co oni wiedzą o Polsce? >>

To już definitywny koniec brytyjskiego kanału nad Wisłą. BBC Prime pozostanie na platformach cyfrowych i w kablówkach do 25 stycznia. Potem obraz stacji całkowicie zniknie.

"To była decyzja nadawcy – mówi Katarzyna Her z działu Public Relation Cyfry+, która udostępniała w swojej ofercie zagraniczny kanał. – Zaoferujemy naszym widzom inne stacje z oferty BBC, ale na pewno nie będą już zawierały napisów z tłumaczeniem" – wyjaśnia zmiany w ofercie.

Zaczęło się od tego, że Cyfra+ zamówiła wśród swoich odbiorców badania marketingowe. Okazało się, że zdecydowana większość klientów nie akceptowała kanału, który wersję polską podawał jedynie za pomocą nadawanych na dole ekranu napisów. – Interesowała się tym bardzo mała grupa widzów. Zdecydowana większość chciała tłumaczenia lektora – mówi Katarzyna Her.
O podobne badania w Polsce pokusiła się sama telewizja BBC. I to był gwóźdź do trumny. Wyniki były miażdżące – jedynie 4,5 proc. respondentów wyraziło chęć oglądania programów w oryginalnej wersji. Właśnie te dane zaważyły na decyzji o zdjęcia BBC Prime z polskiej anteny.
Posunięcie BBC Prime jest ewenementem na skalę światową. Jej sygnał dociera do stu krajów na czterech kontynentach, na co dzień odbiera go 10,8 miliona widzów. To daje stacji czwarte miejsce na świecie pod względem oglądalności. Programy z napisami świetnie przyjęły się między innymi w Izraelu, Danii, Czechach, Norwegii, Rumunii, we Włoszech, na Węgrzech. W Polsce znalazł swoich odbiorców wśród wykształconych mieszkańców wielkich miast – a to była wąska, niszowa grupa docelowa.

Nie atut, ale mankament
Przeciwko wycofaniu BBC Prime z polskiej oferty protest złożył Polski Związek Głuchych. Przedstawiciele organizacji podkreślili w liście otwartym, że telewizja BBC Prime była dla nich wspaniałą możliwością zapoznania się ze światowymi produkcjami.

"To był najlepszy kanał dla niesłyszących, którzy mogli obejrzeć ciekawe i pożyteczne programy w pełnym odbiorze, dzięki napisom polskim" – napisała do mediów Aldona Ratajczak – głuchoniema.

Nic nie wiem o tych protestach, nie słyszałam również o takich pismach – mówi przedstawicielka Cyfry+. Podkreśla, że tłumaczenia dla BBC były przygotowywane w Londynie, a ich platforma nie ingerowała w treść programu. Namiastkę tego, co oferował brytyjski nadawca można znaleźć w stacji Canal +. – Staramy się dawać widzom możliwość wyobru przy emisji filmów. Za pomocą pilota można przełączać pomiędzy wersją oryginalną, tłumaczoną jak i napisami. Tutaj napisy przygotowują już nasi tłumacze – informuje Katarzyna Her. – Niestety, w naszym kraju tłumaczenia w formie napisów to nie atut, ale mankament.
Faktycznie. To co w Polsce wciąż jest ofertą dla niszowej grupy, w krajach Skandynawi od lat uchodzi za codzienność. Telewizje w Szwecji czy Norwegii od dawna nadają wszystkie programy i filmy w oryginalnych wersjach. To jeden z czynników, który ma wpływ na naukę języka angielskiego od dzieciństwa. Dzięki temu niemal wszyscy Szwedzi mówią płynnie po angielsku – zarówno ludzie młodzi, jak i starsza część społeczeństwa.
Polacy od lat przyzwyczajeni są do oglądania programów czytanych przez lektora. Od kilkunastu lat uczyła nas tego polska telewizja i tak najwyraźniej zostało w naszych nawykach. Niechętnie przyjmowane były nawet wersje zachodnich seriali z dubbingiem – podkładany głos aktorów nie przypadł Polakom do gustu, choć już w sąsiednich Czechach czy Niemczech niemal wszystkie emitowane materiały są wcześniej przygotowywane w „lokalnych wersjach”.

Problem tkwi w historii

Dlaczego telewizja z napisami tak doskonale przyjęła się w krajach skandynawskich?
Profesor Maciej Mrozowski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego odwołuje się do historii. – Słowo pisane w Skandynawii ma od lat przewagę nad mówionym. Świadczą o tym choćby wskaźniki czytelnictwa gazet. Na tysiąc mieszkańców Szwecji regularnie prasę czyta aż sześciuset obywateli. Im bardziej na południe, tym gorzej. Przy czym Polska jest na szarym końcu. U nas wskaźnik czytelnictwa jest żenujący – uważa profesor.
To, co mówi medioznawca, odbija się na naszym codziennym życiu. Polacy nienawidzą wszelkiego rodzaju instrukcji, formularzy, nigdy nie czytają umów. Wolą, aby ktoś im powiedział, co w nich jest napisane. Tym bardziej nie chcą nawet myśleć o czytaniu szybko przewijających się na ekranie tłumaczeń.

 "Sam należę do tej wąskiej grupy, co ogląda BBC Prime. Również z sentymentu, bo mieszkałem kiedyś w Wielkiej Brytanii, a moja żona pracowała w BBC" – podkreśla profesor Mrozowski.

Mimo wszystko nie uważa on, aby BBC odniosła na polskim rynku porażkę. – Wręcz przeciwnie, stacja zamierza niebawem wprowadzić cztery nowe kanały, ale już z lektorem. Tylko w ten sposób można dotrzeć do szerszej grupy odbiorców.
 

BBC: Fikcyjne konkursy >>

Co oni wiedzą o Polsce? >>

Tomasz Ziemba
[email protected]

author-avatar

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj