Życie w UK

Wściekli na premiera Brytyjczycy dzielą się w mediach swoimi urodzinowymi „przyjęciami” z czasów kolejnych lockdownów

Fot. Getty

Wściekli na premiera Brytyjczycy dzielą się w mediach swoimi urodzinowymi „przyjęciami” z czasów kolejnych lockdownów

Boris Johnson Lockdown

Trudno się dziwić, że cierpliwość Brytyjczyków do premiera powoli się kończy, gdy na jaw wychodzą kolejne „historie”, jak to Boris Johnson i jego współpracownicy i bliscy nie stosowali się w czasie lockdownów do restrykcji nakładanych na resztę społeczeństwa. Mieszkańcy UK, wściekli na premiera za świętowanie urodzin w czerwcu 2020 r., publikują właśnie w internecie zdjęcia z ich samotnych „przyjęć” z czasów ścisłych covidowych restrykcji. 

W dniu wczorajszym pisaliśmy o rewelacjach ujawnionych przez stację ITV News, zgodnie z którymi 19 czerwca, po godzinie 14, w Cabinet Room odbyło się spotkanie z okazji urodzin Borisa Johnsona. Było to mikro przyjęcie – niespodzianka, którą dla swojego męża zorganizowała Carrie Symonds. A przypomnijmy, że w czerwcu 2020 roku w UK obowiązywał ścisły lockdown i zakaz spotkań w pomieszczeniach zamkniętych powyżej dwóch osób pochodzących z więcej niż jednego gospodarstwa domowego. I chociaż minister środowiska George Eustice zaprzeczył, że na urodzinach premiera pojawiło się 19 czerwca 30 osób i choć poinformował, że było ich może z 10, to Brytyjczycy i tak mają powoli dość wypływających co tydzień skandali z udziałem premiera i nietrzymania przez niego i jego „świtę” zasad lockdownu.  

 

 

 

Zwykli śmiertelnicy musieli przestrzegać ścisłych reguł lockdownu w UK

Coraz więcej Brytyjczyków okazuje w sieci swoją złość po kolejnych rewelacjach dotyczących nieprzestrzegania przez premiera i rząd ograniczeń nakładanych na kraj w trakcie kolejnych lockdownów.  Po informacji o tym, że w czasie pierwszej fali premier świętował nawet w znaczącym gronie swoje urodziny, internet zalewają zdjęcia i wpisy wściekłych ludzi, którzy te ważne dla nich momenty (albo momenty jakże istotne dla ich dzieci) musieli spędzać w samotności albo co najwyżej w ścisłym gronie rodzinnym. 

 

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Awantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiKursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?Kursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i zakrwawione zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i zakrwawione zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj