Styl życia
Włoszczowska nie pojedzie do Londynu
Maja Włoszczowska olimpiadę obejrzy w telewizji. Kontuzja, której polska kolarka doznała podczas treningu we Włoszech eliminuje srebrną medalistkę z Pekinu i mistrzynię świata w kolarstwie górskim z walki o złoto w Londynie.
Do pechowego zdarzenia doszło w Livigno, gdzie Włoszczowska zeskakując z roweru zwichnęła w prawej stopie kość skokową, złamała kość śródstopia i – co najgorsze – zerwała więzadło. Wyrok – prawdopodobnie, operacja, przynajmniej sześć tygodni w gipsie (tyle samo potrwa rehabilitacja) i pożegnanie się z marzeniami o przywiezieniu medalu z igrzysk. Leczenie ma odbywać się w specjalistycznej klinice w Bieruniu. 28-letnia zawodniczka nie ukrywa rozczarowana, ale wydaje się pogodzona z takim obrotem spraw. Jest już myślami przy tegorocznych Mistrzostwach Świata, do których chce się wykurować i wrócić do optymalnej formy. Ma nadzieję, ze wyczerpała już swój limit pecha. Nie wiadomo jeszcze, kto zajmie jej miejsce w ekipie olimpijskiej. Na liście rezerwowych znajduje się Paulina Gorycka i Anna Szafraniec.