Własne „M” bez kredytu

 

 

Według różnych szacunków około jedna trzecia osób, które wyjechały w ostatnich latach z Polski do UK planuje związać się z tym krajem na dłużej. Jednym z podstawowych problemów jest mieszkanie, którego długoterminowy wynajem przy obecnych cenach nie jest opłacalny. Dla wielu osób zdecydowanie większy sens ma płacenie comiesięcznych rat kredytu ze świadomością, że powoli spłacają własne mieszkanie. Problem w tym, że w obecnej sytuacji banki niechętnie przyznają kredyty, rozmawiając wyłącznie z tymi osobami, które mają przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy funtów na wkład własny.

 

Z pomocą przychodzi program New Build HomeBuy, znany szerzej jako shared ownership. To sposób na zamieszkanie we własnych czterech kątach oferowany przez towarzystwa mieszkaniowe (housing associations). Shared ownership polega na połączeniu wynajmu oraz kupna określonej części mieszkania. Zwykle do wyboru mamy 25, 50 lub 75 proc. udziałów, które możemy nabyć. W przypadku pierwszej opcji będziemy potrzebować ok. 4-5 tys. funtów na wpłacenie depozytu. Za część, która nie należy do nas, płacimy czynsz, lecz mniejszy niż wyniosłaby rata kredytu mieszkaniowego lub czynsz za wynajęcie całego mieszkania. Z czasem, jeśli sytuacja finansowa nam na to pozwoli, możemy dokupować kolejne udziały (staircasing), pomniejszając tym samym miesięczną opłatę. Jeśli nie zdecydujemy się na dalsze wykupywanie mieszkania – można je sprzedać, ale o wyborze kolejnego właściciela decyduje towarzystwo mieszkaniowe. Szukając mieszkania w systemie shared ownership warto jest również rozejrzeć się za mieszkaniami właśnie z drugiej ręki, które mogą pojawiać się w rejonach, gdzie nie ma już nowych lokali.

Mieszkania sprzedawane na zasadzie shared ownership do niedawna dostępne były głównie dla tak zwanych „key workers”, czyli pracowników kluczowych w danym regionie, np. pielęgniarek. Dziś oferta dostępna jest dla szerszego grona odbiorców, ale wciąż trzeba spełniać określone warunki. Na mieszkanie w systemie shared ownership nie mają co liczyć na przykład osoby zarabiające mniej niż 18 lub więcej niż 60 tys. funtów rocznie. Oferta kierowana jest głównie do ludzi młodych, więc kupujący nie może posiadać innej nieruchomości, a mieszkanie w systemie shared ownership musi być jego pierwszym kupowanym lokalem. Mieszkań dostępnych jako private ownership nie ma zbyt wiele, Do programu można również przystąpić w dwie osoby, wtedy koszt mieszkania spada jeszcze bardziej.

 

Z tej możliwości skorzystało między innymi młode rodzeństwo Peter (25 l.) i Georgina (26 l.). W maju tego roku wprowadzili się do nowego mieszkania oferowanego w systemie shared ownership przez towarzystwo mieszkaniowe Thames Valley Housing, które zarządza ponad 13 tysiącami mieszkań na południu UK. W sumie rodzeństwo zapłaciło 5 tys. funtów, jako depozyt 40 proc. udziałów trzypokojowego mieszkania o rynkowej wartości 195 tys. funtów. Teraz płacą ok. 750 funtów miesięcznie, co pokrywa ratę kredytu, czynsz oraz opłaty. Mieszkania w tej cenie dostępne są poza Londynem, ale dojazd do miasta zajmuje mniej niż godzinę.

 

 

 

Mieszkań dostępnych w systemie shared ownership oraz dodatkowych informacji szukaj na stronie housingoptions.co.uk.