Wirtualny globus

Chyba każdy z nas bawił się kiedyś globusem. Chociaż ekran monitora nigdy nie zastąpi trójwymiarowego przedmiotu, to jednak technologia daje nam możliwości, których nie wyobrażali sobie najlepsi kartografowie.

Prywatność w sieci >>

Wielka kariera handlu elektronicznego >>

Program Google Earth przygotowany został przez znajomego nam internetowego giganta i, jak do tej pory, nie ma sobie równych. Kulą ziemską możemy dowolnie obracać, przybliżać się do wybranych miejsc i zmieniać kąt nachylenia. Działa tu też wyszukiwarka, która płynnie przenosi nas z miejsca na miejsce. Zaimplementowana technologia GIS (Geographic Information System), czyli połączenie baz danych z mapami, pozwala nakładać na wyświetlony obraz siatki z dodatkowymi informacjami: granicami, drogami, liniami kolejowymi, nazwami miejsc, punktami usługowymi (pełna baza restauracji, sklepów, wypożyczalni filmów, kawiarni etc.), aktualną pogodą, a nawet trójwymiarowymi modelami budynków. Google Earth połączony jest również z serwisem Panoramio oraz YouTube.com. Pierwszy z nich pozwala wyświetlić zdjęcia z danego miejsca, a drugi krótkie filmy.
Twórcy programu dodali też mapę kosmosu i księżyca, a nawet symulator lotów. Po wciśnięciu klawiszy control+alt+a pojawia się widok z kokpitu wybranego samolotu (myśliwiec F16 lub jednosilnikowy, cywilny SR22). Sterowanie nimi nie jest proste, ale jeśli ktoś czuje się na siłach, to może nauczyć się pilotować maszyny wykorzystując skróty klawiszowe opisane na stronie earth.google.com/intl/en/userguide/v4/flightsim/index.html.

Program przygotowany został na wszystkie najpopularniejsze systemy operacyjne.

Błażej Zimnak
[email protected]