Styl życia
Wielka gra
Futbolowi giganci Starego Kontynentu wracają do gry – międzynarodowe rozgrywki pod szyldem Ligi Mistrzów i Ligi Europy wchodzą w swoją decydująca fazę. Choć bez polskich zespołów, ale nierzadko z polskimi zawodnikami grającymi w barwach.
Co ciekawe, w pierwszej serii meczów 1/8 LM i 1/16 LE popisali się ci, którzy grając w biało-czerwonych trykotach najbardziej zawiedli w Dublinie. W meczu z Szachtarem Donieck w jedenastce Borussi Dortmund jak zwykle znalazło się miejsce dla trzech Polaków – Piszczka, Błaszczykowskiego i Lewandowskiego. I właśnie najlepszy snajper z Signal Iduna Park strzelił jednego gola w zakończonym wynikiem 2:2 spotkaniu. Swoje zrobił również Ludovic Obraniak, który trafił na 1:1 w starciu Bordeaux z Dynamem Kijów. Szarpiący, umiejętnie organizujący ofensywę i skuteczny – czemu takiego „Ludo" nie możemy oglądać w kadrze? Występy reszty Polaków, których drużyny zmagają się na międzynarodowych arenach wypadałoby pominąć milczeniem – Sebastian Boenisch i Arkadiusz Milik zaliczyli epizody w Bayerze, a Artur Sobiech z Hannoveru przeszedł obok gry.