Życie w UK
Większość Brytyjczyków przeciwna twardej polityce imigracyjnej. Chcą, by imigranci z UE pracowali dla dobra UK!
Zdaje się, że rygorystycznej polityce imigracyjnej Theresy May sprzeciwiają się już nie tylko niektórzy ministrowie jej rządu, ale większość Brytyjczyków. Z najnowszych badań wynika, że większość z nich nadal chce, aby imigranci z UE pracowali dla dobra ich kraju.
Z badań przeprowadzonych przez ICM Research jawi się zupełnie inny obraz nastrojów społecznych, niż to przedstawia (lub niż chciałaby to widzieć) Theresa May. Zdecydowana większość Brytyjczyków nie chce bowiem zmniejszenia liczby imigrantów poniżej sztucznie ustalonej granicy 100 tys. osób rocznie, tylko chce, aby kwoty te były elastycznie dostosowywane do zapotrzebowania na siłę roboczą brytyjskich firm.
ICM ustaliło, że 71 proc. Brytyjczyków opowiada się za pewną kontrolą imigracji, ale też za taką polityką, która zapewniłaby brytyjskim firmom stały dostęp do siły roboczej. Większość mieszkańców Wysp sądzi (w tym 79 proc. ankietowanych popierających Partię Konserwatywną i 73 proc. osób, które w zeszłym roku zagłosowały za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej), że imigranci są pewnym ciężarem dla służby zdrowia i systemu opieki społecznej, ale też że przyczyniają się oni w dużym stopniu do rozwoju brytyjskiej gospodarki. Jednocześnie większość ankietowanych przyznała, że nie tylko popiera imigrację, która jest dobra dla gospodarki UK, ale też że opowiada się za przyjmowaniem na Wyspy uchodźców uciekających przed wojną i biedą z innych rejonów świata, co jest zgodne z długoletnią brytyjską tradycją.
Przeciek z Home Office: Imigranci z UE będą mogli swobodnie wjeżdżać do UK!
Aż 47 proc. przebadanych przez ICM opowiedziało się za znalezieniem równowagi pomiędzy potrzebami gospodarki brytyjskiej a imigracją. 23 proc. respondentów uważa, że gospodarka ma priorytet nad ograniczeniem imigracji, a tylko 22 proc. sądzi, że właśnie załatwienie kwestii imigracji jest ważniejsze od potrzeb rodzimej gospodarki. Potrzebę znalezienia równowagi w tej materii popiera aż 52 proc. sympatyków Partii Konserwatywnej.
– Politycy mają raczej dosyć uproszczone poglądy na temat opinii społeczeństwa odnośnie imigracji. Większość ludzi plasuje się gdzieś w środku – chcą podjęcia działań zmierzających do zmniejszenia [negatywnych] skutków imigracji, ale też chcą zobaczyć korzyści z niej dla gospodarki i służby zdrowia. Problem z ustaloną kwotą netto imigracji jest taki, że jest ona konsekwencją właśnie tej uproszczonej logiki, która widzi imigrację jako całość – powiedziała Jill Rutter, jedna ze współautorek raportu na temat imigracji przygotowanego przez think tank British Future, który do tego celu posłużył się właśnie danymi zebranymi przez ICM.