Styl życia
Walczący z ISIS okazał się gwałcicielem uciekającym przed policją
O Barry`m Hallu zrobiło się głośno, kiedy za sprawą portalu Go Fund Me zaapelował do internautów o sfinansowanie jego walki z islamskim terroryzmem.
Udało mu się zebrać prawie 2 tysiące funtów i zgodnie z obietnicą wybrał się na tereny samozwańczego Państwa Islamskiego. Tam, wespół z innymi członkami Daesh Hunting Club zwalcza ogień ogniem. Do tej pory znaliśmy go, jako szlachetnego Brytyjczyka, który na pierwszej linii frontu walczy z ISIS. Ale prawda jest nieco bardziej skomplikowana…
Jak się okazało 41-letni były żołnierz armii brytyjskiej, który służył w artylerii w latach dziewięćdziesiątych, jest skazanym prawomocnym wyrokiem gwałcicielem. Sąd w Derby uznał go winnym dwóch gwałtów i zwykłego pobicia.
Zasądzono w sumie siedem lat pobytu za kratkami. Wyrok zapadł 10 lipca 2015 pod nieobecność oskarżonego. Od tamtego czasu ściga go brytyjska policja.
Nienarodzona armia ISIS – nowa generacja terrorystów dojrzewa w brzuchach tysięcy kobiet
Co ciekawe, choć policja utrzymuje, że Hall wciąż ucieka, ciągle znajduje się biegu, to z jego obecności w social media nic takiego nie wynika. Bojownik jest aktywny choćby na Facebooku. Na największym serwisie społecznościowym świata relacjonuje przebieg swojej walki.
Pokazuje zdjęcia, jak patroluje okolicę Hummerem czy dzieli się swoim przydziałem mięsa i ryżu z Maximusem, adoptowanym psem rasy Alzackiej. Nie szukajcie jednak jego profilu, ani postów – wszystkie są prywatne i niedostępne dla innych.
Daesh Hunting Club walczą obecnie w północnym Iraku wspierani przez kurdyjską Peszmergę.