Życie w UK
W UK rozpoczęła się trzecia fala Covid-19. Doradcy rządu ostrzegają, że wprowadzenie nowych ograniczeń „nie jest niemożliwe”
Fot. Getty
Doradcy rządu Borisa Johnsona mówią wprost – w UK rozpoczęła się właśnie trzecia fala Covid-19. A to oznacza, że w ciągu najbliższych miesięcy w wielu regionach kraju mogą zostać wprowadzane pewne ograniczenia.
Najnowsze dane pokazują, że liczba zakażeń koronawirusem na Wyspach wzrosła od początku maja o 50 proc. Ponowny wzrost liczby chorych na Covid-19 ma związek z pojawieniem się w UK nowego, indyjskiego wariantu wirusa DELTA. Mutacja ta jest dwu-, a nawet trzykrotnie bardziej zaraźliwa, niż wariant koronawirusa wykryty w Wuhan i jeszcze bardziej zakaźna, niż tzw. mutacja brytyjska ALFA. – Jesteśmy teraz na początku [trzeciej fali] – mówi profesor Neil Ferguson, epidemiolog nazwany przez tabloidy „Profesorem Lockdown”. I dodaje, że wariant DELTA niesie za sobą „większe ryzyko hospitalizacji”, choć nadal nie jest jasne, jak śmiertelna może być w UK trzecia fala epidemii.
Nowy wariant koronawirusa doprowadzi do wprowadzenia nowych restrykcji?
Doradcy rządu nie wykluczają, że z uwagi na nowy wariant koronawirusa w UK będą musiały zostać wprowadzone pewne restrykcje. – Trudno mi uwierzyć w to, że musielibyśmy się cofnąć z miejsca, w którym obecnie jesteśmy. Ale nie jest wykluczone, że w pewnym momencie rząd powie: ’W rzeczywistości liczba hospitalizacji przekracza tę, z którą chcemy żyć’… i wprowadzi ograniczenia – zaznacza profesor Graham Medley, który przewodniczy podgrupie zajmującej się modelowaniem epidemii w rządowej grupie doradczej Sage.
Niestety najnowsze dane opublikowane przez ekspertów Imperial College London nie napawają optymizmem. Okazuje się bowiem, że indyjska mutacja DELTA zaczyna wypierać w UK brytyjską mutację ALFA. W ciągu ostatnich kilku tygodni wariant DELTA odpowiadał za aż 90 proc. wszystkich nowych zachorowań na Covid-19 w UK.