Styl życia
W UK rośnie liczba zgonów na skutek zawału serca i udaru mózgu. Winny jest tryb życia Brytyjczyków?
Fot. Getty
Jeszcze do niedawna Wielka Brytania mogła się poszczycić malejącymi statystykami zgonów na skutek zawału serca lub udaru mózgu. Niestety, dobry trend nie tylko się zatrzymał, ale nawet się odwrócił, ponieważ liczba zgonów w UK spowodowanych chorobami sercowo-naczyniowymi u osób poniżej 75 roku życia wzrosła właśnie po raz pierwszy od 50 lat.
Najnowszy raport British Heart Foundation nie napawa optymizmem – mieszkańcy Wielkiej Brytanii coraz częściej borykają się z miażdżycą, cukrzycą, chorobami serca o podłożu niemiażdżycowym, wysokim ciśnieniem, wysokim cholesterolem i nadwagą. To wszystko sprawiło, że po raz pierwszy od 50 lat mamy w UK do czynienia nie ze spadkiem, a ze wzrostem zgonów spowodowanych chorobami sercowo-naczyniowymi u osób poniżej 75 roku. Lekarze biją na alarm i apelują do Brytyjczyków o to, by robili sobie okresowe badania, a także by bardziej dbali o dietę i regularny wysiłek fizyczny.
W raporcie BHF czytamy, że w 2017 r. na skutek zawału lub ostrej niewydolności krążenia zmarło w UK 42 000 osób, które nie przekroczyły 75 roku życia. W 2014 r. z tych samych powodów zmarło nieco powyżej 41 000 osób, co oznacza wzrost śmiertelności o 3 proc. Jeszcze gorzej sytuacja przedstawia się w grupie osób poniżej 65 roku życia – w 2017 r. z powodu niewydolności sercowo-naczyniowej zmarło dobrze ponad 18 600 osób, podczas gdy w 2014 – niespełna 18 000. Lekarze mówią wprost, że zrost zgonów o 4 proc. wśród ludzi poniżej 65 r. życia jest bardziej niż niepokojący.
– W Wielkiej Brytanii dokonaliśmy fenomenalnego postępu w zakresie zmniejszenia liczby osób, które umierają na atak serca lub udar mózgu. Ale teraz znów widzimy, że coraz więcej ludzi umiera każdego roku z powodu chorób serca i niewydolności układu krążenia. Jesteśmy głęboko zaniepokojeni tym zwrotem akcji – powiedział Simon Gillespie z BHF. – Choroby serca i układu krążenia pozostają główną przyczyną śmierci w Wielkiej Brytanii, a miliony osób są zagrożone takimi dolegliwościami jak wysokie ciśnienie krwi i cukrzyca. Musimy współpracować w tym zakresie z rządem, NHS i środowiskiem medycznym, aby zwiększać inwestycje na badania i przyspieszyć innowacyjne podejścia do diagnozowania oraz do wspierania milionów ludzi zagrożonych zawałem serca lub udarem”.