Praca i finanse
W UK ma miejsce „polowanie” na kierowców ciężarówek. Czy podwyższenie wynagrodzenia to odpowiedni lek na kryzys?
Fot. Getty
Największe sieci supermarketów i firmy logistyczne zaczynają prawdziwe „polowanie” na kierowców ciężarówek. Ale czy podniesienie stawek wynagrodzenia i/lub wprowadzenie innych zachęt pomoże zwalczyć kryzys? Wielu ekspertów uważa, że wcale nie.
Walka o kierowców tirów, których dramatycznie obecnie w UK brakuje, wchodzi na wyższy poziom. Teraz największe sieci supermarketów i firmy logistyczne proponują już nie tylko wyższe wynagrodzenie dla kierowców HGV, ale też szereg dodatkowych bonusów czy ulg. Tylko, jak przyznają eksperci, to droga donikąd. W Wielkiej Brytanii brakuje obecnie 100 000 kierowców ciężarówek i bez ściągnięcia nowych kierowców z zagranicy i/lub bez uwolnienia egzaminów (wstrzymanych lub znacznie ograniczonych przez wybuch pandemii), sytuacja tylko się pogorszy, ponieważ najwięksi gracze zaczną stosować względem siebie wojnę podjazdową. Zwiększanie wynagrodzenia i oferowanie bonusów kierowcom pracującym już w UK zwiększą koszty transportu i sprawią, że firmy zaczną sobie dosłownie „wyrywać” kierowców.
Wzrost wynagrodzeń w UK to nie remedium
Prezes Cullimore MD i RHA Moreton Cullimore zaprzeczył niedawnym twierdzeniom związku Unite, jakoby remedium na brak kierowców tirów w UK miało być dalsze podnoszenie wynagrodzeń. – Myślę, że podnoszenie wynagrodzeń kierowcom nie jest odpowiedzią na problem, a raczej jest niezwykle naiwne i mylące. Płace w Wielkiej Brytanii wzrosły w tym roku kilkukrotnie i ciągle rosną, ale to nie oznacza, że na rynku pracy pojawi się więcej kierowców tirów (…). Prawdziwy problem jest znacznie szerszy – chodzi o udogodnienia, bezpieczeństwo, przepisy i zmiany kulturowe – to jest właśnie ogromna część problemu, którą musimy zająć się wspólnie. To straszne, że trzeba było wybuchu pandemii, aby przelała się czara goryczy – zaznaczył Cullimore.