Życie w UK

W okolicy Oxford Street nie padły żadne strzały. Policja dementuje informacje o ataku terrorystycznym

Wczoraj późnym popołudniem na Oxford Street i na stacji metra Oxford Circus wybuchła panika. Świadkowie relacjonowali, że w samym centrum Londynu padły strzały, ale dziś policja dementuje pogłoski o ataku terrorystycznym. 

W okolicy Oxford Street nie padły żadne strzały. Policja dementuje informacje o ataku terrorystycznym

fot. Twitter

Do wybuchu paniki doszło na stacji metra Oxford Circus, a później panika ogarnęła także część Oxford Street – głównej i najbardziej znanej ulicy handlowej Londynu. Okolice Oxford Street były wczoraj mocno zatłoczone z uwagi na wielkie wyprzedaże sklepowe,  zwane potocznie Czarnym Piątkiem (ang. Black Friday). 

Imigrant bohaterem zamachu na London Bridge

Świadkowie zeznali, że na stacji metra Oxford Circus słyszano strzały i że ludzie w panice rzucili się do ucieczki. Ludzie krzyczeli, płakali i niemal się tratowali, kryjąc się przed domniemanym zagrożeniem w sklepach i lokalach gastronomicznych. Na miejscu szybko  pojawili się uzbrojeni funkcjonariusze i trzy wozy straży pożarnej, a policja zamknęła teren przylegający do Oxford Circus. – Byłem tuż przy stacji i wszyscy zaczęli wrzeszczeć, krzyczeć. Wtedy fala ludzi zaczęła wylewać się schodami na górę – relacjonował 37-letni mężczyzna, który w momencie wybuchu paniki przebywał niedaleko stacji Oxford Circus. 

"Pie***cie się, jestem za Millwall!" – kibic walczył GOŁYMI RĘKAMI z islamskimi terrorystami!

Dziś wiadomo już, że żadne strzały w centrum Londynu wczoraj nie padły. W związku ze sprawą Met Police szuka jednak dwóch mężczyzn, którzy mogli przyczynić się do wybuchu paniki. Według funkcjonariuszy między mężczyznami doszło najprawdopodobniej do sprzeczki, która przybrała niecodzienny obrót i wywołała popłoch wśród pasażerów metra. 

 

 

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Kobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj