Praca i finanse
W obliczu zagrożenia twardym Brexitem wstrzymano podwyżkę płacy minimalnej w Irlandii
W związku z ryzykiem wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych bez umowy, rząd Irlandii zdecydował się odłożyć w czasie podwyżkę płacy minimalnej.
Jak czytamy na łamach portalu informacyjnego "Journal" z rekomendacji Low Pay Commission irlandzki rząd planował zwiększenie krajowej płacy minimalnej. Na "Zielonej Wyspie" najniższe możliwe wynagrodzenie miałoby wzrosnąć o 30 eurocentów, do kwoty sięgającej 10,1 euro na godzinę. Choć władze zdecydowały się przyjąć tę rekomendację to nie przyjęto odpowiednich regulacji, dzięki którym weszłyby one w życie!
Decyzję rządu wyjaśniła minister ds. zatrudnienia i ochrony socjalnej, Regina Doherty, która zwróciła uwagę na zawirowania wokół politycznej sytuacji Wielkiej Brytanii i możliwość dojścia do twardego Brexitu. – Wynagrodzenia pozostanie na dotychczasowym poziomie 9,8 euro za godzinę, dopóki nie będzie większej jasności w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej – komentowała minister Doherty.
Dodajmy, że w ostatnich latach zalecenia w zakresie wynagrodzenia w Irlandii rekomendowane przez Low Pay Commission były zazwyczaj akceptowane przez rząd jesienią i wchodziły w życie od stycznia kolejnego roku. Decyzje rządu została już skrytykowana przez związkowców. Odroczenie podwyżki płac zostało nazwane "nagannym" przez sekretarz generalną Irish Congress of Trade Unions, Patricię King.
Warto również w tym miejscu dodać, że ewentualna podwyżka o 30 eurocentów nie będzie miała zbyt dużego wpływu na zamożność ludzie pracujących w Irlandii. Na "Zielonej Wyspie" zarabiając dopiero 12.30 euro za godzinę można liczyć "godne życie". Taką stawkę wyliczyli specjaliści z Living Wage Technical Group.