Bez kategorii

Najczęściej popełniane błędy w procesach odszkodowawczych – to musisz wiedzieć!

Wypadki w pracy, komunikacyjne i błędy medyczne mogą przytrafić się każdemu. Łukasz Kaźmierczak, partner z kancelarii odszkodowawczej  SOS BPHC postanowił przybliżyć naszym czytelnikom najważniejsze kwestie z zakresu najczęściej popełnianych błędów przez samych poszkodowanych.

Najczęściej popełniane błędy w procesach odszkodowawczych – to musisz wiedzieć!

Prawo

Będący autorem śmiałego projektu na Facebook-u skierowanego do Polaków na Wyspach Łukasz Kaźmierczak z firmy SOS BPHC postanowił udzielać rad naszym rodakom znajdującym się w potrzebie, którzy chcą zasięgnąć opinii z zakresu prawa odszkodowawczego w Wielkiej Brytanii. Teraz z kolei zgodził się na udzielenie nam wywiadu z tematyki, w której jest ekspertem.

Jak mówi Łukasz Kaźmierczak: "Aktualizując informacje w prowadzonych sprawach doszedłem do wniosku, że warto podzielić się z wami wiedzą na temat najczęściej popełnianych błędów przez samych poszkodowanych. Błędów które zdawały się być banalne i błahe jak i tych tzw. grzechów głównych.

Obawiam się, że jest to tzw. temat „rzeka” dlatego rozbije go na kilka części.

Zatem do sedna, najczęściej popełnianym błędem jest obecnie zgłaszanie szkody komunikacyjnej bezpośrednio do swojego ubezpieczyciela bez uprzedniej konsultacji z niezależnym prawnikiem.

W mojej skromnej ocenie właśnie na tym etapie padło najwięcej nazwijmy to „samobójczych goli”. Dlaczego? Ponieważ wielu z was nadal żyje przekonaniem, że:

– przecież to mój ubezpieczyciel, oni mają za zadanie mnie bronić, chronić i nic złego mi nie zrobią,

– skoro byłem ubezpieczony tzn., że mi się należy więc muszą mi wypłacić,

– co może być w tym trudnego, to tylko zgłoszenie,

Albo kolejna klasyka:

– tak będzie taniej i szybciej. Obawiam się, że to jeden z największych „mitów” jakie istnieją.

Od zawsze to powtarzam, praktycznie śpiewająco jak hymn narodowy:

Ubezpieczyciel to po prostu zwykła firma a przecież firma musi zarabiać, aby istnieć, prawda? „

W kolejnych materiałach opiszę jaka jest metoda funkcjonowania firm ubezpieczeniowych. Jednak już teraz mogę napisać z pełną odpowiedzialnością, że jest to wbrew logice, ale w interesie naszego ubezpieczyciela nie leży to, aby za wszelką cenę walczyć o sukces w naszej sprawie.

Należy pamiętać, że ubezpieczyciel bezwzględnie, na głównym piedestale stawia zawsze swoje dobro, a takim jest zwyczajnie dochód z prowadzonej szkody i sprzedanej polisy. Zatem nie będzie generował kosztów związanych z prowadzeniem sprawy, ponieważ często mogą one przewyższyć zysk jaki płynie z takiej szkody.

Nie dajcie się oszukać, zweryfikujcie swoją sprawę z niezależnym prawnikiem zanim podejmiecie dalsze kroki. Tym bardziej, że taka weryfikacja nic nie kosztuje. Owszem sprawę trzeba zgłosić do ubezpieczyciela, ale zanim to zrobimy, polecam skonsultować swoje okoliczności, aby nie popełnić żadnych błędów, ponieważ jak sprawa zostanie już zgłoszona to nie ma już odwrotu.

Powinniśmy dopełnić obowiązku jaki mamy z uwagi na obecne przepisy, ale to tyle! Zalecam zgłosić swoją sprawę do prowadzenia przez niezależną kancelarię, której głównym celem jest wygranie sprawy, ponieważ tylko wtedy otrzymuje wynagrodzenie. Na logikę czy zgłoszenie sprawy komuś kto nie ma interesu w wygranej jest dobre? Czy nie lepiej jest złożyć sprawy do kogoś, kto musi ja wygrać, aby coś zarobić?

WIĘCEJ INFORMACJI ZNAJDZIESZ NA KANALE YOUTUBE:

Ktoś może również zapytać po co mam dzwonić do prawnika zanim zgłoszę sprawę?

Powinniście wiedzieć, że kiedy dzwonicie, aby zgłosić szkodę rozmawiacie z konsultantem, który nie ma wiedzy z zakresu prawa czy kodu ruchu drogowego. On ma tylko przyjąć zgłoszenie więc on w niczym wam nie pomoże, mało tego często może nawet zaszkodzić. Często podczas takiego zgłaszania wielu popełnia bardzo istotne błędy, których w późniejszym etapie nie sposób odkręcić.

Przykład z życia wzięty? Klientka jadąc drogą szybkiego ruchu została uderzona w tył, przez kierowcę który nie zachował odległości. Pani straciła kontrolę uderzyła w barierki, wystrzeliła jej opona i dachowała. Konsultant poprowadził rozmowę w taki sposób, że szkoda została zarejestrowana jako wina klientki. Jak to się stało? Zostało odnotowane podczas zgłoszenia, że Pani w pierwszej kolejności wystrzeliła opona co doprowadziło do całej reszty wydarzeń.

Wielu z was od razu powie niemożliwe. A jednak !! Takich przykładów mogę wskazać bardzo wiele.

Dodam, że owej Pani wyjaśnienie całej sprawy zajęło ponad 6 mc!!  Gdyby zgłosiła się do kancelarii i wydała pełnomocnictwo, cały proces byłby załatwiony bez większych problemów.

Kolejne miejsce zajmuje: brak zgłaszania wypadku w pracy i niedopilnowanie tego, aby został przygotowany protokół powypadkowy. Wbrew rosnącej świadomości przynajmniej w 3-4 sprawach w miesiącu mam do czynienia z klasyką, w której to rozmowa z klientem wygląda następująco:

Czy zgłosił Pan/ Pani wypadek i czy został sporządzony raport?

Nie!

Dlaczego?

Manager powiedział, że to nic wielkiego, później, później teraz nie mam czasu, skończyły się puste druki, itp. Itd.

Pamiętajcie, czy chcecie walczyć o odszkodowanie czy nie to nie zmienia kompletnie faktu!

Zgłaszajcie swoje wypadki, aby później, jeśli nie będziecie zdolni do pracy otrzymać chociaż tzw. chorobowe.

Może dla wielu z was to co zaraz powiem zabrzmi jak film fantastyczny, ale niestety to jedynie smutna prawda o sytuacji jaka miała miejsce kilka tygodni temu.

Jeden z klientów złamał prawą rękę (wypadek jak się okazało nie był z jego winy) ale z obawy o utratę pracy klient zdecydował się zwyczajnie wyjść z pracy nic nikomu o tym nie mówiąc, zawijając rękę w zapasową koszulkę jaką miał ze sobą tego dnia!!

Dramat!

Przyjmując takie zgłoszenia często brakuje mi po prostu słów, aby opisać sam już nie wiem czy zdumienie, czy podziw jaki mam dla wielu poszkodowanych którzy właśnie takimi działaniami przekreślają swoje szanse na naprawdę wysokie odszkodowanie.

W omawianym przypadku klient nie ponosił winy za ten wypadek i gdyby tylko zgłosił to do przełożonego, sporządził raport i zgłosił się do szpitala, dziś otrzymałby pokaźne odszkodowanie i zadośćuczynienie.  Z uwagi na swój błąd pozostało mu jedynie cierpieć i wyciągnąć adekwatne wnioski na przyszłość.

Zapraszam was do aktywnego udziału i jeśli macie możliwość chętnie dowiem się o waszych doświadczeniach, możecie się ze mną skontaktować na każdy możliwy sposób dane znajdziecie poniżej".

Kom:07860598503

[email protected]

FB: https://www.facebook.com/%C5%81ukasz-Ka%C5%BAmierczak-152355745596476

WIĘCEJ INFORMACJI ZNAJDZIESZ NA KANALE NA YOU TUBE:

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Wskaźnik spożycia alkoholu przez dzieci w UK najwyższy na świecieWskaźnik spożycia alkoholu przez dzieci w UK najwyższy na świeciePILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiKursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?Kursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj