Praca i finanse
Urząd skarbowy dokładnie sprawdzi, gdzie znajduje się centrum życiowe polskich imigrantów w UK
Fot: Pixabay
Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii mogą zostac zmuszeni do udowodnienia, że nie mają żadnych związków z Polską, aby uniknąć podwójnego opodatkowania. Kwestią sporną może być… rodzina w kraju. Jednostką sytuację opisał dziennik "Rzeczpospolita".
Jak czytamy na łamach "Rzeczpospolitej" polscy imigranci mieszkający i pracujący w UK mogą mieć problemy z udowodnieniem, że podwójne opodatkowanie ich nie dotyczy. Przypomnimy, od 2021 roku obowiązują nowe regulacje w tej kwestii. Ulga abolicyjna została ograniczona do 1360 złotych, a nowe prawo w tej kwestii może sprawić niektórzy imigranci będą zmuszeni do zapłacenia podatku w Polsce, o ile rzecz jasna wykazują dochód także w swojej ojczyźnie. Jednak to nie wszystko! Co jest głównym problemem? Udowodnienie, że przestało się być rezydentem podatkowym w Polsce. "Coraz więcej podatników występuje o interpretacje, które mają ich zabezpieczyć przed takim scenariuszem. Szukają sposobu na potwierdzenie, że przestali być polskimi rezydentami podatkowymi i nie muszą płacić tu podatku od całości dochodów" – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Kluczową kwestią w tej materii są związki podatnika z Polską.
Jedna z polskich gazet przytacza decyzję skrabówki w przypadku polskiej imigrantki mieszkającej w UK
"Skarbówka przyznaje w interpretacjach, że osoba, która wyprowadziła się na stałe za granicę, przestaje być polskim rezydentem, o ile nie ma tu najbliższej rodziny" – cytujemy za "Rz.". "Taką odpowiedź (interpretacja nr 0113-KDIPT2-2.4011.619. 2021.3.DA) uzyskała podatniczka, która wyjechała do pracy w Wielkiej Brytanii w 2018 r., a jej zarobki wpływają na rachunek w tamtejszym banku. Nie ma męża ani dzieci. W Polsce nadal mieszka jej ojciec, a ona sama ma tu własne mieszkanie, którego nie wynajmuje. Nie planuje powrotu, z wyjątkiem urlopów" – czytamy o konkretnym i indywidualnym przypadku przytaczanym przez "Rzeczpospolitą".
Jak się rozwiązała ta sytuacja? "Fiskus zgodził się, że jej centrum interesów życiowych znajduje się teraz za granicą. W Polsce podlegać będzie jedynie ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu. To znaczy, że nie musi tu płacić podatku od zarobków z pracy w Wielkiej Brytanii. Musiałaby rozliczyć się z krajowym fiskusem, gdyby uzyskała jakieś dochody w Polsce" – podsumowuje "Rz.".
Musiała ona udowadniać, że nie ma żadnych związków z Polską
Jak zaznacza doradca podatkowy Andrzej Sadowski, "interpretacje chronią podatników, o ile faktycznie doszło do przeniesienia centrum interesów życiowych do innego kraju i w efekcie do zmiany rezydencji podatkowej", na którego słowa powołuje się polska gazeta. "Oznacza to, że jeśli ktoś przeprowadził się na stałe, nie musi się rozliczać w Polsce. Inaczej będzie, gdy w Polsce pozostaje najbliższa rodzina: partner i dzieci" – zaznacza.