Życie w UK
„Umrzesz pewnego dnia jak każdy z nas” – Dyspozytorka pogotowia zignorowała błaganie o pomoc umierającej 22-latki
Fot. Getty/Twitter
„Boli mnie całe ciało, umrę”… mówiła dyspozytorce 22-letnia kobieta ledwo słyszalnym, urywanym głosem. Dyspozytorka zakpiła jednak z błagania o pomoc kobiety, która kilka godzina później zmarła na skutek niewydolności wielonarządowej.
„Umrzesz pewnego dnia jak każdy z nas” – to jedne z ostatnich słów, jakie 22-letnia Naomi Musenga usłyszała przed śmiercią. Młoda kobieta doznała wielonarządowej niewydolności i choć na kilka godzin przed śmiercią zdołała jeszcze zadzwonić po pomoc, to po drugiej stronie słuchawki spotkała się z całkowitą obojętnością.
Były chłopak Meghan Markle był gwiazdą porno! Co na to Harry?
Naomi Musenga mieszkająca na co dzień w Strasburgu (w północno-wschodniej Francji) źle się poczuła 29 grudnia zeszłego roku. Kobieta zadzwoniła na pogotowie z powodu bardzo silnych bólów brzucha i ledwo słyszalnym głosem poprosiła dyspozytorkę o przysłanie pogotowia. Jednak dyspozytorka, mimo trwającej 3 minuty rozmowy z 22-latką, zamiast ustalić stan, w jakim znajdowała się kobieta, postanowiła z niej zakpić. „Umrzesz pewnego dnia jak każdy z nas” – stwierdziła w odpowiedzi na błaganie o pomoc i przeczucie zbliżającej się śmierci.
Naomi Musenga ostatkiem sił zadzwoniła jeszcze raz na pogotowie ok. 5 godzin później, gdy jej stan znacznie się pogorszył. W owym czasie pogotowie przyjechało już do kobiety i zabrało ją do szpitala, ale stan 22-latki był tak poważny, że lekarzom nie udało jej się już uratować. Musenga zmarła niecałe 2 godziny później na skutek niewydolności wielonarządowej.
Dyspozytorka została jak na razie zawieszona w wykonywaniu swoich obowiązków i prawdopodobnie stanie przed sądem, gdzie odpowie za „nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w niebezpieczeństwie”. Prawnik rodziny Musengi złoży także pozew przeciwko szpitalowi w Strasburgu, który przez 5 dni wstrzymywał się z przeprowadzeniem sekcji zwłok.
Poród jak z horroru: Ginekolog nie zgodziła się na cesarskie cięcie i… urwała dziecku główkę
Przyczyna śmierci młodej Francuzki nadal nie jest jednak znana. – Na razie wiemy tylko tyle, że nastąpiło szybkie pogorszenie funkcjonowania narządów, które doprowadziło do śmierci Naomi, ale nadal nie wiemy, co doprowadziło do tej niewydolności – powiedział AFP prawnik Mohamed Aachour. – Czy sprawy potoczyłyby się inaczej, gdyby służby ratunkowe zainterweniowały szybciej? – zapytał retorycznie.