Życie w UK
Ulewy i sztormy sparaliżują Wyspy. Alarm powodziowy w Wielkiej Brytanii
Mieszkańców Wielkiej Brytanii czekają tygodnie niestabilnej, sztormowej aury. Synoptycy wydali ostrzeżenia pogodowe i powodziowe dla niemal całego kraju.
Wichury, ulewy i oberwania chmury powodujące ogromne zniszczenia i chaos na drogach – to rezultat dotychczasowej „działalności” na Wyspach tropikalnego sztormu Henri. Niestety, eksperci pogodowi zapowiadają, że w najbliższych dniach aura będzie równie nieznośna, a wiatry wiejące z prędkością sięgającą 120 km/h mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców Wielkiej Brytanii.
„Dzika pogoda”, jak mówią synoptycy, nada początkowi jesieni chaotyczny klimat: w nadmorskich regionach mogą wystąpić opady deszczu wielokrotnie większe niż zwykle w tym czasie, powodując ogromne ryzyko powodzi. Z kolei mocny prąd powietrza nad środkową częścią Wysp „wciągnie” część sztormowego frontu w głąb lądu.
„Nad Wyspami przemieszcza się szeroki pas deszczu, który szczególnie da się we znaki mieszkańcom południowego wybrzeża” – mówi ekspert Met Office, Emma Sharples. „Wciąż mamy oko na tropikalny sztorm Henri. Nie wiemy, jak się zachowa. Pogodę na najbliższe dni najlepiej opisuje słowo ‘męcząca’” – dodaje.
„Czeka nas mokry tydzień. W zdecydowanej większości regionów Wielkiej Brytanii w najbliższych dniach spadnie nawet 150-200 proc. normalnej wysokości opadów” – mówi Leon Brown z The Weather Channel UK.
Wtóruje mu Richard Chapman, rzecznik Weather Network. „Druga połowa września da nam prawdziwy smak dzikiej pogody” – żartuje. „Jeśli sztorm tropikalny połączy siły z wiejącym z zachodu prądem strumieniowym, wspólnie zgotują nam naprawdę dziką, jesienną pogodę” – mówi.
(pum)