Życie w UK
UE zadowolona z wyroku Sądu Najwyższego UK: Przywrócenie obrad parlamentu znacznie ogranicza ryzyko wystąpienia No Deal
Fot. Getty
Wielu unijnych oficjeli uważa, że po wyroku Sądu Najwyższego Boris Johnson stracił kontrolę nad procesem Brexitu, w związku z czym zmniejszyło się ryzyko wystąpienia No Deal. Niektórzy mówią wręcz o poczuciu ulgi w związku z „Brexitową sagą”.
Europejscy politycy nie kryją zadowolenia po wyroku Sądu Najwyższego Zjednoczonego Królestwa stwierdzającego nielegalność zawieszenia parlamentu na pięć tygodni przez rząd Borisa Johnsona. Dla wielu unijnych oficjeli, aktywnie zaangażowanych w proces Brexitu, orzeczenie brytyjskiego sądu stanowi prawdziwą ulgę i oznacza znaczne zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia No Deal.
„Przynajmniej jedna wielka ulga w Brexitowej sadze: Praworządność w Wielkiej Brytanii jest w doskonałej formie. Zawieszenie parlamentu przez Johnsona jest niezgodne z prawem, orzekł Sąd Najwyższy. W prawdziwej demokracji parlament nie powinien być nigdy uciszany. Nigdy więcej nie chcę usłyszeć od Borisa Johnsona albo jakiegokolwiek innego Brexitowca, że Unia Europejska jest ciałem niedemokratycznym” – napisał na Twitterze Guy Verhofstadt – przewodniczący grupy liberalnej w PE i jeden z największych przeciwników Brexitu.
Nie przegap: Oto lista WSZYSTKICH firm, które upadły lub opuściły UK z powodu Brexitu
Z kolei nowy przewodniczący Parlamentu Europejskiego, David Sassoli, stwierdził: „Ważna decyzja Sądu Najwyższego UK uznająca prorogację parlamentu za niezgodną z prawem. Każde porozumienie dotyczące Brexitu musi zostać zaakceptowane przez parlamenty UK i UE, dlatego niezbędna jest odpowiednia kontrola demokratyczna po obu stronach kanału La Manche”.
Satysfakcji z orzeczenia Sądu Najwyższego nie krył też wreszcie Jean-Claude Piris – były główny prawnik Rady UE. „To wywołuje u mnie bardzo pozytywne emocje. Smutnym było patrzeć na ten wspaniały kraj, który został narażony na odejście od zasad i wartości, na których jego demokratyczne instytucje budowane były od wieków” – napisał na Twitterze Piris.