Życie w UK
UE nie cofnie się ani o milimetr i będzie za wszelką cenę bronić praw swoich obywateli w UK po Brexicie
Bruksela naciska, że przed rozpoczęciem rozmów handlowych trzeba rozwiązać kwestie praw obywateli krajów członkowskich, granicy między Irlandią, a Irlandią Północną oraz kwoty, jaką Wielka Brytania będzie musiała zapłacić za Brexit.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Antonio Tajani powiedział, że Wspólnota nie cofnie się "nawet o milimetr" w obronie praw obywateli państw członkowskich podczas negocjacji w sprawie Brexitu. Tajani powiedział, że Wielką Brytanię "czeka jeszcze wiele niepewności, takich samych jak w momencie, gdy Theresa May wprowadziła w życie Artykuł 50., czym formalnie uruchomiła Brexit".
Konserwatywny polityk, aby zachować obywatelstwo unijne został… Irlandczykiem!
Niepewność w sprawie porozumienia dotyczy ponad 3,6 mln obywateli krajów unijnych, którzy stanowią około 6 proc. ludności w Wielkiej Brytanii. To samo dotyczy tysięcy Brytyjczyków żyjących na terenie Unii. "EU nie cofnie się nawet o milimetr broniąc praw obywateli krajów członkowskich. W pierwszym rzędzie musimy dojść do porozumienia w trzech kluczowych sprawach" – powiedział Tajani po spotkaniu z Jean-Claude Junckerem.
Bruksela naciska tym samym na to, że przed rozpoczęciem negocjacji handlowych między Wspólnotą, a Wielką Brytanią należy porozumieć się w sprawie praw obywateli krajów członkowskich, granicy między Irlandią, a Irlandią Północną oraz tego, ile Wielka Brytania ma zapłacić Unii za wyjście z niej.
Komentarz szefa Parlamentu Europejskiego pojawił się w momencie kiedy zaczęły pojawiać się doniesienia, że Wielka Brytania chce ominąć zespół negocjacyjny pod wodzą Micheala Barniera, żeby o umowach handlowych rozmawiać bezpośrednio z krajami członkowskimi Unii.
Z kolei Barnier powiedział, że Wielka Brytania musi zacząć "poważnie" negocjować oraz, że "martwi się" brytyjską "niejasnością" w kluczowych dla obu stron sprawach.
Polska rodzina opuszcza Wielką Brytanię po 14 latach: „Myśleliśmy, że ten kraj jest gościnny”
"Przyszła umowa będzie musiała zostać zatwierdzona przez Parlament Europejski i nasze priorytety były od początku jasne i przejrzyste: obrona praw obywateli Unii, zachowanie postanowień porozumienia wielkopiątkowego oraz upewnienie się, że Wielka Brytania poniesie wszelkie koszty wyjścia ze Wspólnoty" – powiedział Tajani.