Życie w UK
Uczniowie nie powinni być wysyłani do domów z powodu niepokojących objawów – apeluje premier Boris Johnson
Fot. Getty
Premier ostrzegł nauczycieli, aby nie wysyłali uczniów do domu z powodu zaobserwowania niepokojących objawów wirusa. Zdaniem Borisa Johnsona, tak poważna dla dzieci decyzja powinna być podjęta tylko w sytuacji, gdy uczeń lub nauczyciel otrzyma pozytywny wynik testu.
Premier Boris Johnson zabrał głos w kwestii odsyłania całych grup uczniów do domów z powodu zaobserwowania niepokojących objawów koronawirusa w szkołach. Premier wypowiedział się w tej sprawie podczas konferencji, na której mówił między innymi o problemie ograniczonych możliwości brytyjskich służb medycznych do przeprowadzania testów na COVID-19.
Epidemia w szkołach w Anglii – jak reagować?
Odnotowany w tym tygodniu niedobór testów spowodował chaos w wielu angielskich szkołach, które dopiero co otworzyły się ponownie po długiej przerwie spowodowanej lockdownem oraz wakacjami. W części szkół, gdy pojawił się problem z dostępnością testów, nauczyciele wraz z rodzicami musieli toczyć batalie o wykonaniu testów w razie pojawienia się u kogoś niepokojących objawów.
Boris Johnson przyznał, że w ostatnim czasie popyt na testy wzrósł, powodując niedobory. Premier zapewnił jednak, że niedobory te są chwilowe, a rządowym celem jest przeprowadzanie aż 500 000 testów dziennie do końca października.
Maseczki w szkołach w UK. Co postanowił rząd? ZOBACZ WIDEO:
Przeciwstawiając się pomysłowi zasygnalizowanemu przez Grega Clarka, przewodniczącego komitetu ds. nauki i technologii, premier powiedział, że złym rozwiązaniem byłoby wysyłanie do domów na 14-dniową izolację całych grup uczniów z powodu zaobserwowania niepokojących symptomów. Zdaniem premiera, tak poważną decyzję w kwestii ograniczenia dostępu do edukacji można podjąć jedynie po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu przez ucznia lub nauczyciela w danej szkole.