Życie w UK
Tylko u nas: Polska rodzina z Buckinghamshire ofiarą ksenofobicznego ataku [EXCLUSIVE]
Polska rodzina mieszkająca w Woburn Sands padła ofiarą ksenofobicznego ataku – specjalnie dla naszych czytelników, na łamach "Polish Express" pan Marcin opowiada o tych wydarzeniach.
Rodzina naszych rodaków mieszkająca w małej miejscowości Woburn Sands (hrabstwo Buckinghamshire), leżącej 49 mil na północ od centrum Londynu, padła ofiarą ksenofobicznego ataku. Wydarzenia te miały miejsce w niedzielę 9 maja 2021 roku, około godziny 16. Nasi rodacy mieszkają w niewielkim, czteromieszkaniowym bloku. Najpierw z okna innego bloku usłyszeli krzyki. "Polish cunts, this is England not Poland" – nie ma żadnych wątpliwości, że chodziło właśnie o nich, ale z początku zignorowano mężczyznę, który wykrzykiwał podszyte ksenofobią, nienawistne hasła.
Kolejny objaw ksenofobii wobec Polaków w UK
Później, kiedy ojciec polskiej rodziny szykował się do wyjścia do pracy ta sama osoba posunęła się dalej i zaczęła grozić naszemu rodakowi. "Polish cunt, I will kill you. Why are you looking at me? I have knife and I will come for you" – w taki sposób, według relacji potencjalnej ofiary, miał grozić napastnik. Polak wrócił do domu bojąc się konfrontacji, ale sprawca wybiegł i zbliżył się do mieszkania naszych rodaków. Zaczął uderzać w okno i nie przestawał krzyczeć. Groził. W końcu wybił szybę w oknie. Mówił, że spali ten dom i zadźga jego mieszkańców.
"Konkretnie to pierwsze słowa groźby od adwersarza parę minut wcześniej usłyszeli nasi polscy sąsiedzi. Zaraz po ataku napastnika na nasze okna, żona uciekła z dzieckiem właśnie do nich" – komentuje pan Marcin (dane osobowe do wiadomości redakcji). "Gdy doszło do tego zajścia czułem strach. Byłem w szoku, że w takiej spokojnej okolicy doszło do takiego zdarzenia" – uzupełnia nasz rodak.
Co stało się w Woburn Sands (hrabstwo Buckinghamshire)?
Sytuacja zaczęła się robić niepokojąca, więc wezwano policję. Oficerowie Thames Valley Police na miejscu pojawili się bardzo szybko. Sprawnie spacyfikowali napastnika, który został aresztowany i przewieziony do celi. Prowadzącym śledztwo policjantom przekazano nagranie zrobienie telefonem przez jednego z sąsiadów, a także zeznania świadków. Sprawa prowadzona przez oficerów Thames Valley Police ma numer 1701/09/05/21.
"Po wszystkim otrzymaliśmy informację, że oskarżony w tej sprawie został wypuszczony z przyczyn zdrowotnych po 48 godzinach. Wiemy, że otrzymał zakaz zbliżania się, ale obawa, że wróci pozostała. Dziękujemy wszystkim za duże wsparcie od naszych sąsiadów i całej lokalnej społeczności. Otrzymaliśmy kwiaty, wiele słów otuchy i dobre słowo" – podsumował.