Styl życia
Tylko remis w meczu przyjaźni z Sandecją Nowy Sącz
W sobotę piłkarze Cracovii zmierzyli się na wyjeździe w Niecieczy z Sandecją Nowy Sącz. Podbudowani ostatnim zwycięstwem z Pogonią Szczecin "Pasy" liczyły na podtrzymanie dobrej passy i zainkasowaniu kolejnych trzech punktów. Może by się to udało gdyby nie nieporadność naszej linii środkowej i obrony w ostatnich minutach spotkania.
Zaczęło się dobrze, bo już w 9 minucie meczu Michał Helik po znakomitym dośrodkowaniu Szymona Drewniaka wpakował piłkę do siatki gospodarzy. Niestety tak jak to miało miejsce w spotkaniu z Pogonią Szczecin, Cracovia wyraźnie się cofnęła i Sandecja przejęła inicjatywę. Druga odsłona to już odmieniona gra Pasów i kilka groźnych strzałów lecz dobrze dysponowany Michał Gliwa uchronił Sandecję przed utrat ą gola. To co nie udało się Cracovii wykorzystali w końcu gospodarze pokonując Adama Wilka w 87 minucie meczu.
Trener Michał Probierz: Wiedzieliśmy, że Sandecja jest bardzo agresywna i to się potwierdziło. Mieliśmy problemy z utrzymaniem się przy piłce. Kiedy wydawało się, że przerwaliśmy największy napór i pod naszą bramką niewiele się działo gospodarze strzelili gola. Byliśmy źle ustawieni. Nie można w ostatnich minutach tak łatwo stracić bramki.
Jest to bolesne, ale w takich momentach to uczy piłkarzy. Zabrakło nam Miro. Nie tak sobie wyobrażaliśmy to spotkanie. Nie potrafiliśmy dobić przeciwnika. Nieobecność Grześka Sandomierskiego jest spowodowana urazem pleców. Dziś rano próbował jeszcze bronić, ale ból w plecach mu to uniemożliwiał. Dopiero w poniedziałek będziemy wiedzieć czy to coś poważniejszego. Nie chcieliśmy ryzykować. Adam Wilk spisał się dobrze. Przy bramce dla Sandecji nie miał szans.