Życie w UK
Tusk: Wielka Brytania będzie przestrzegać unijnego prawa i zapłaci za Brexit, ale przez dwa lata nie będzie o niczym decydować
Szef Rady Europejskiej, Donald Tusk zapowiedział, że Wielka Brytania będzie musiała respektować unijne prawo w czasie dwuletniego okresu przejściowego zanim dojdzie do Brexitu. W tym czasie jednak Londyn nie będzie mógł decydować o niczym, co będzie miało związek ze Wspólnotą.
Donald Tusk na porannej konferencji prasowej powiedział, że Brexit oznacza, iż Wielka Brytania utraci głos w sprawach dotyczących Uniii Europejskiej, zapłaci za jej opuszczenie i będzie respektowała unijne prawo, jednak będzie mogła w czasie dwuletniego okresu przejściowego nadal pozostać członkiem jednolitego rynku i unii celnej.
Jest przełom! Udało się wypracować porozumienie w sprawie Brexitu
"Jak Państwo wiecie, Wielka Brytania poprosiła o dwuletni okres przejściowy, w czasie którego pozostanie członkiem jednolitego rynku i unii celnej, a my będziemy gotowi do podjęcia dyskusji na temat umowy handlowej, jednak mamy też swoje warunki. Proponuję, aby w czasie tego okresu Wielka Brytania respektowała unijne prawo, włączając w to też nowe prawo. A także postanowienia budżetowe, sądownictwo i wszystkie związane z tym zobowiązania" – powiedział Tusk.
Zgodnie z tym, co powiedział szef Rady Europejskiej w czasie dwuletniego okresu przejściowego wszelkie decyzje dotyczące UE będą podejmowane przez 27 krajów członkowskich bez Wielkiej Brytanii. Tusk podkreślił również, że jego propozycje należą do jedynych rozsądnych rozwiązań.
Ponadto zależy mu na tym, aby 14 i 15 grudnia w czasie szczytu UE przywódcy unijni rozpoczęli rozmowy na temat przyszłych relacji między Unią i Wyspami. "Potrzebujemy więcej przejrzystości w sprawie tego, jak Wielka Brytania postrzega nasze przyszłe relacje po tym, jak opuści jednolity rynek europejski i unię celną" – powiedział Tusk.
Dodał także, że jest usatysfakcjonowany porozumieniem, jednak podkreślił: "najtrudniejsze wyzwania są przed nami. Zrywać ze sobą jest trudno, ale zrywać ze sobą i jednocześnie budować nowe relacje jest znacznie trudniej".