Bez kategorii

Tusk chce władzy, a nie pałacu

– Dokonałem wyboru. Nie chcę mieszkać w pałacu, chcę rządzić – tak swoją decyzję o rezygnacji z ubiegania się o fotel prezydenta tłumaczył lider partii rządzącej w Polsce, Donald Tusk. To jednak nie koniec planów premiera – teraz musi znaleźć takiego kandydata, który będzie w stanie pokonać Lecha Kaczyńskiego i dać Platformie możliwość pełnej swobody na arenie politycznej. Komu premier powierzy to

Tusk chce władzy, a nie pałacu

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Cała prawda o Donaldzie >>

28 stycznia. W Sejmie miało się właśnie odbyć przesłuchanie byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego w sprawie afery hazardowej, kiedy tłum dziennikarzy zaczął zbierać się w budynku warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Niespodziewana konferencja prasowa premiera Donalda Tuska była zdecydowanie bardziej interesująca – już najwyższy czas, aby premier ogłosił, czy weźmie udział w zbliżających się wyborach prezydenckich. Atmosfera była nadzwyczaj spokojna, żadnych plakatów z wizerunkiem premiera, balonów ani tłumu zwolenników, salę udekorowano słynną mapą przedstawiającą Polskę jako zieloną wyspą Europy, czyli jedynego kraju, w którym w ubiegłym roku zanotowano wzrost gospodarczy. Coś wisiało w powietrzu, nikt jednak nie dowierzał, że premier nie stanie ponownie do walki z Lechem Kaczyńskim o fotel prezydenta. A jednak.

Premier: mam większe ambicje

– Nie wystartuję w wyborach prezydenckich. Dokonałem wyboru. Potrzebuję skuteczności i siły, aby przeprowadzić do końca te ambitne dla Polski plany, a nie żeby zamieszkać w pałacu, nawet jeśli wszyscy tak bardzo cenimy prestiż tego urzędu – ogłosił Donald Tusk podczas konferencji. Podkreślił, że jej podjęcie było jedynym możliwym krokiem. – Muszę trwać na tym stanowisku. Chcę, aby rząd pod moim kierownictwem ciężko i skutecznie pracował w czasie obu kampanii – mówił. – Ich (braci Kaczyńskich, red.) jest dwóch, ja jestem jeden i ja bliźniaka nie będę nigdy miał. Ale mam pewne instrumenty, które potrzebne są do skutecznego rządzenia. A tej siły, tych instrumentów nie ma w Pałacu, tych możliwości nie daje prezydentura – dodał. – Niektórzy sądzą, że żegnam się z istotnym marzeniem. Dla mnie naprawdę największym marzeniem jest to, żebyśmy osiągnęli sukces na wiele, wiele lat. Będę miał wtedy osobistą satysfakcję – podkreślił.
W Sejmie zawrzało, a komentarzom nie było końca. Politycy Platformy Obywatelskiej przyznali, że jest to dobra wiadomość. – To jest decyzja odpowiedzialna, polityczna, dalekowzroczna. Premier chce się skupić na pilnowaniu spraw Polski – mówił „Gazecie Wyborczej” szef klubu PO Grzegorz Schetyna. – Dla mnie było to od początku niemożliwe, żeby urzędujący premier, który sobie radzi, podjął decyzję o kandydowaniu na prezydenta – podkreślał w Parlamencie Europejskim Jerzy Buzek.
Słowom Tuska nie chcieli dać wiary politycy opozycyjni z Prawa i Sprawiedliwości. Pojawiły się nawet spekulacje, że Tusk ogłosił tę wiadomość, aby odciągnąć uwagę opinii publicznej od przesłuchania Drzewieckiego w sprawie afery hazardowej i swoją decyzję jeszcze zmieni. – Gdyby to była prawda, to byłaby to oczywiście dobra wiadomość, natomiast nie wierzę, żeby to była prawda – mówił w TVN24 Jacek Kurski z PiS. Premier zapewnił jednak, że jego decyzja jest ostateczna i definitywna.
Potencjalny rywal Donalda Tuska, obecny prezydent Lech Kaczyński sprawę skomentował krótko: – To jego decyzja, szanuję tę decyzję. Nic więcej nie mam w tej sprawie do powiedzenia – mówił. Nie bez entuzjazmu zareagowali natomiast inni kandydaci na prezydenta. – Cieszę się, że Donald Tusk przystąpił do realizacji obowiązków prezesa Rady Ministrów – mówił Jerzy Szmajdziński, kandydat lewicy. Andrzej Olechowski, były członek i założyciel Platformy Obywatelskiej nie ukrywał natomiast, że chętnie przyjąłby poparcie swoich były współpracowników i o Platformie wypowiadał się nadzwyczaj pochwalnie.

Jeśli nie Tusk, to kto?

Nie wiadomo, co przesądziło o decyzji premiera, czy była to trudna sytuacja w rządzie i partii po aferze hazardowej, czy dobre oceny dla Tuska za walkę z kryzysem, czy może sondaże opinii publicznej, pokazujące, że w walce z Lechem Kaczyńskim ma szansę także kilku innych czołowych polityków PO. Wiadomo natomiast, że ambicją premiera jest nie tylko dalsze rządzenie Polską, ale obsadzenie fotela prezydenta swoim człowiekiem. Inaczej na taki krok by się nie zdecydował. Kto tej walki się podejmie? Szef klubu PO, Grzegorz Schetyna zapowiedział, że taka decyzja zapadnie podczas konwencji partii, która odbędzie się 16 lutego. Przyznał, co potwierdza też Donald Tusk, że wśród kandydatów największe szanse mają obecny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski. Inne wymieniane kandydatury, jak Jerzy Buzek czy Hanna Gronkiewicz Waltz, są raczej mało prawdopodobne. Premier Tusk powiedział w Radiu ZET, że rozważa przeprowadzenie w PO powszechnych wyborów, które wyłoniłyby kandydata Platformy na prezydenta. W wyborach wzięliby udział wszyscy członkowie partii. – W kampanii jest potrzebny polityczny fighter, a Komorowski niekoniecznie ma te cechy, choć w czasach opozycji wykazał się heroizmem i twardym charakterem – tak te dwie kandydatury komentują dla „Gazety Wyborczej” politycy z otoczenia premiera. – Z kolei Sikorski jest fighterem, ale jest też politycznym solistą. Jako prezydent mógłby być poza kontrolą PO. Ale każdy prezydent prędzej czy później oddaliłby się od własnego zaplecza.
Zdaniem Janiny Paradowskiej, dziennikarki „Polityki”, wszystko zależy nie od cech charakteru, ale od tego, jakie przesłanie ma nieść kandydatura. – Komorowski to taka solidna, nieco konserwatywna prezydentura. Sikorski jest nieco mniej przewidywalny i to nie w tym sensie, że nagle weźmie i zbuduje sobie partię. (…) Niewątpliwie jest nadzwyczajnie ambitny, co jest zaletą, ale być może i wadą. Sikorski jednak może być dla wyborcy atrakcyjny, gdyż jego kandydatura niosłaby ze sobą nie tylko znakomitą znajomość europejskich i światowych salonów i gabinetów, ale także pewną świeżość, nowoczesność, byłaby bardziej skierowana w przyszłość niż w przeszłość – pisze komentatorka na swym blogu.

Ilona Blicharz / Fot. GETTY IMAGES

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Cała prawda o Donaldzie >>

author-avatar

Przeczytaj również

Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Nosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniu
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj