Bez kategorii
Trump chce uczynić Wielką Brytanię znowu wielką – jaki plan ma prezydent USA?
Prezydent-elekt Stanów Zjednoczonych w decyzji o Brexicie widzi wielką szansę dla swojego kraju na nawiązanie bliższych relacji handlowych z Wielką Brytanią. Według Donalda Trumpa Brytyjczycy opuszczając struktury unijne podjęli możliwie najlepszą decyzję.
W swoim pierwszym wywiadzie dla brytyjskich mediów, a dokładniej dla "The Times", świeżo wybrany przywódca najpotężniejsza światowego mocarstwa chwalił Wielką Brytanię za wybicie się na niepodległość. Jego zdaniem decyzja dotycząca opuszczenia Wspólnoty jest pierwszym krokiem do odzyskania jej własnej tożsamości. I obok deklaracji świadczących o całkowitej zmianie polityki w stosunku do Rosji (nawiązania kontaktów handlowych i porozumienia w sprawie redukcji arsenału nuklearnego) pojawiły się zapowiedzi rychłej współpracy z UK.
Koniec ze swobodnym przepływem osób – to jedyne rozwiązane dla Wielkiej Brytanii
W przeciwieństwie do swojego poprzednika na prezydenckim fotelu w Waszyngtonie, Baracka Obamy, który tuż po Brexicie stwierdził, że Wielka Brytania "wylądowała na samym końcu kolejki", Trump jest zdania, że kwestia nowych, bilateralnych stosunków w sferze wymiany handlowej z UK będzie priorytetem nowej administracji rezydującej w Białym Domu.
"Będę pracował bardzo ciężko, aby jak najlepiej i jak najszybciej się dogadać. Chcę, aby obie strony były zadowolone" – komentował Trump. "Kraje i ludzie potrzebują swojej tożsamości i Zjednoczone Królestwo nie jest żadnym wyjątkiem. Jestem przekonany, że efekty Brexitu będą wspaniałe" – komentował decyzję o wyjściu UK z Unii Europejskiej.
Rosja oskarża Borysa Johnsona o próbę wywołania zimnej wojny
Jak należy oceniać powyższe deklaracje? Na pewno chłodno i z dystansem. Donald Trump słynie z tego, że mówi dokładnie to, czego jego rozmówcy chcą usłyszeć, a mówiąc dosadniej – jest mistrzem politycznej gadki obliczonej na zyskanie jak największego poparcia. Trudno było się spodziewać, że w rozmowie z przedstawicielem gabinetu Theresy May i jednym z największych zwolenników Brexitu Michealem Gove`m usłyszymy słowa potępiające politykę prowadzoną nad Tamizą.
Zatem usłyszeliśmy dokładnie to, co chcieliśmy – Trump połechtał brytyjskie ego i skrytykował Unię wpisując się w lokalne nastroje. Jednak jego kurtuazyjnym deklaracjom towarzyszyła obietnica konkretnej umowy handlowej.Obietnicy wypowiedzianej z pełną powagę prezydenta-elekta światowej mocarstwa. Z tych słów z pewnością zostanie rozliczony.