Styl życia
Travolta dba o wizerunek
John Travolta zapewne jeszcze długo będzie musiał pracować nad uciszeniem afery, jaka wybuchła po wniesieniu pozwu do sądu w Los Angeles przez pewnego masażystę.
O „kryptogejostwie” Travolty jest już głośno w plotkarskim świecie od kilku lat, jednak aktor najwyraźniej od coming out’u woli regularne „wzniecanie” skandali na temat swojego życia intymnego. Tym razem sprawa okazała się wyjątkowo niezręczna. Travolta został oskarżony o „napaść na tle seksualnym”. Poszkodowany mężczyzna żąda 2 milionów odszkodowania za poniesione straty na tle najwyraźniej moralnym. John nie wykazał się zbytnią inteligencją odpowiadając na ogłoszenie masażysty, którego wziął za płatną prostytutkę i dostawiał się do niego podczas masażu w pokoju hotelowym. Co ciekawe, gdy mężczyzna odmówił gwiazdorowi, ten „zwierzył” mu się, że „jest dzisiaj gwiazdą tylko dlatego, że uprawiał seks z szefami studiów filmowych w Hollywood”. Zapewne była do delikatna sugestia, że masażysta powinien pójść w jego ślady, jeśli poważnie myśli o swojej karierze. Mężczyzna rozważył dużo ciekawsze wybrnięcie z sytuacji. Bez konieczności przespania się z mało pociągającym Travoltą masażysta oddał sprawę do sądu. O rozgłos zatem nie było wcale trudno…