Życie w UK
Tragiczny wypadek w fabryce. Inspektor bezpieczeństwa spadł na maszynę mielącą
46-letni inspektor bezpieczeństwa zginął w wypadku, do którego doszło w fabryce w Worksop w Nottinghamshire.
Nigel Chester prowadził w fabryce przypraw Oxo dwudniową kontrolę bezpieczeństwa. Tragedia rozegrała się tuż po tym, jak – przemierzając budynek podczas sprawdzania czujników dymu – natrafił na zamknięte drzwi.
Chcąc sprawdzić, co się za nimi znajduje, 46-latek otworzył je przy pomocy wytrycha. Okazało się, że były to „drzwi donikąd”, za którymi nie było podłogi, a jedynie widok z góry na pracujące maszyny mielące. Mężczyzna spadł z wysokości 6 metrów, głową w dół, wprost na jedną z nich. „Usłyszałem straszny hałas i pobiegłem w stronę, z której dochodził. Znalazłem mężczyznę z przerażającymi ranami głowy. Oddychał, ale nie reagował na pytania” – relacjonował pracownik fabryki zajmujący się zasilaniem.
Pomimo długiej akcji reanimacyjnej, inspektor zmarł wskutek poniesionych obrażeń.
Jak wyjaśniali po wypadku menadżerowie fabryki, „drzwi donikąd” zostały zainstalowane dekadę wcześniej, kiedy planowano zbudowanie pomostu, z którego możliwa byłaby kontrola i doglądanie pracy. Z pomysłu ostatecznie zrezygnowano, więc za drzwiami – zamiast platformy – została pustka. Na drzwiach widniał jednak wyraźny znak informujący o niebezpieczeństwie.
Po tragicznej śmierci drzwi zostały ogrodzone. Nie usunięto ich ani nie zamurowano, ponieważ – jak tłumaczył zarząd fabryki – „nie wiadomo, czy nie będą potrzebne w przyszłości”.