Życie w UK
Tragedia w Szkocji – w wodach Loch Fyne utonął polski rybak
Fot: Daily Star
W szkockich wodach Loch Fyne w Argyll and Bute zatonęli dwaj doświadczenie rybacy, Przemek Krawczyk i Duncan MacDougall. Ich rodziny i cała lokalna społeczność niewielkiego miasteczka Tarbert straciły nadzieję na odnalezienie ich żywych.
Ta tragedia miała miejsce w czwartek 18 stycznia na wodach Loch Fyne. W okolicach wyspy Barmore zatonął statek rybacki Nancy Glen TT100. Okoliczności tego wypadku nadal pozostają nieznane. Wiadomo, ze wszystko rozegrało się w ciągu kilku sekund. Z tonącego statku uratowała się tylko jedna osoba z załogi. Został on ocalony przez przepływający nieopodal prom. Niestety, dwójki pozostałych rybaków – Przemka Krawczyka i Duncana MacDougalla – wyłowić z wody się nie udało.
"Nigdy nie byliście tu mile widziani!" – mocny atak Brytyjczyka na Polaków w UK
Aż do minionej niedzieli trwała akcja poszukiwawcza. Zaangażowane w nią były zespoły straży przybrzeżnej z Tarbert, Kames, Dunoon i Inveraray, a także policyjni nurkowie oraz oddziały straży pożarnej i ratownicy z Tarbert. W poszukiwaniach korzystano także ze śmigłowca straży przybrzeżnej i zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego. W akcję zaangażowała się również lokalna społeczność. Przeczesany został zachodnie i wschodni brzeg jeziora, lecz niestety, bez skutku.
Wszystko wskazuje na to, że ciała obu rybaków wciąż znajdują się w łodzi. Niestety, akcja wydobycia jej z dna Loch Fyne może potrwać nawet kilka miesięcy i będzie wymagała użycia ciężkiego, specjalistycznego sprzętu. Lokalne władze już poprosiły o pomoc przedstawicieli brytyjskiej marynarki wojennej. Dodajmy, że głębokość Loch Fyne wynosi około 100 metrów. Koszt tego typu operacji może sięgnąć nawet miliona funtów i z tego powodu stowarzyszenie Clyde Fishermen’s Association zaangażowało się w pomoc nie tylko rodzinom zmarłych rybaków, ale także w tę operację.
Polskiemu lekarzowi LEGALNIE przebywającemu na emigracji od 40 lat grozi deportacja