Styl życia
Tragedia na pokładzie samolotu Aer Lingus: 25-latek pogryzł pasażera, potem zmarł
Na pokładzie samolotu lecącego z Lizbony do Dublina 24-letni mężczyzna wpadł w szał, pogryzł innego pasażera, a gdy został obezwładniony, zmarł, zanim samolot wylądował awaryjnie w Cork.
„Irish Mirror” poinformował o tragicznym incydencie, do jakiego doszło na pokładzie samolotu linii Aer Lingus w niedzielę. Jeden z pasażerów, 24-letni mężczyzna rzucił się i pogryzł pasażera, a gdy został skrępowany przez załogę, stracił przytomność.
Zanim samolot wylądował awaryjnie w Cork, napastnik już nie żył. Po wylądowaniu samolotu pogryziony pasażer trafił do szpitala, a 168 pozostałych pasażerów oraz sześciu członków załogi zostało przewiezionych na przesłuchanie, które odbyło się na lotnisku. W bagażu towarzyszącej zmarłemu 40-letniej Portugalki policjanci znaleźli amfetaminę, kobieta została aresztowana.
24-latek pochodził z Brazylii. Nazywał się John Kennedy Santos Gurja. Przyczynę jego śmierci wyjaśniła sekcja zwłok. Linie lotnicze Aer Lingus wydały wprawdzie tylko oficjalne oświadczenie o awaryjnym lądowaniu w Cork ze względu na „pilną interwencję medyczną”. Pasażerowie wspominają jednak, że młody Brazyliczyk, jeszcze nim rzucił się na pasażera, przeraził ich. Przez chwilę wył w sposób, jakiego w życiu nie słyszeli.
Okazało się, że zmarły był “mułem”, przewożącym narkotyki wewnątrz ciała. Pękło jedno z 80 opakowań, jakie połknął przed lotem do Dublina, co stało się przyczyną szału, a rychło potem – śmierci. Z ciała wyjęta została kokaina o wartości ponad 40 tys. funtów.