Życie w UK
Torysi są wściekli. Nadal uciekają od uczestnictwa w debacie przedwyborczej
Telewizja BBC spotkała się z zarzutem ze strony oburzonych członków Partii Konserwatywnej, którzy zarzucają jej „arogancję” i wywieranie presji na premiera w sprawie uczestnictwa w politycznej debacie.
David Cameron odrzucił propozycję skonfrontowania się w debacie telewizyjnej z Edem Milibandem i oświadczył, że weźmie udział w dyskusji, jeśli będą w niej brać udział także liderzy pozostałych partii.
BBC zasugerowała jednak przeprowadzenie dwóch debat, w jednej mieliby brać udział liderzy innych partii, a w drugiej wyłącznie premier i Ed Miliband.
Niestety naciski ze strony BBC i opór Davida Camerona budziły coraz więcej obaw co do tego, że lider Partii Pracy może tak naprawdę „skonfrontować” ze z “pustym krzesłem”.
Pozostałe stacje, takie jak ITV, Channel 4 i Sky także pozostały obojętne na zastrzeżenia premiera i domagały się zorganizowania serii dyskusji w kwietniu.
Reakcją konserwatystów było oburzenie. Oskarżyli stacje, w tym szczególnie BBC o „arogancję” w dyktowaniu terminu debaty.