Życie w UK
Torysi łączą terroryzm z imigrantami z UE. Zapomnieli, kto walczył z zamachowcem na London Bridge
Brytyjski minister obrony, Brandon Lewis został skrytykowany za łączenie terroryzmu z unijnym prawem do swobodnego przepływu osób i sugerowanie w ten sposób, że odpowiedzialność za zamachy ponoszą imigranci z UE, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony laburzystów.
Po ataku na London Bridge brytyjski prezenter Piers Morgan wyraził swoje uznanie dla Polaka, który próbował obezwładnić zamachowca, i podkreślił , że „warto pamiętać o tym, zanim następnym razem ktoś powie, że ‘wpuszczamy zbyt dużo imigrantów z Europy Wschodniej do kraju”.
Okazało się jednak, że brytyjski minister obrony, Brandon Lewis, ma krótką pamięć, albo komentarz Piersa Morgana umknął jego uwadze. Otóż minister po opublikowaniu akt sprawy 20 terrorystów, którzy – jego zdaniem – "mogliby bez przeszkód wjechać na Wyspy, gdyby Wielka Brytania zachowała prawo do swobodnego przepływu osób", jak chce Jeremy Corbyn, zasugerował tym samym odpowiedzialność imigrantów z UE za terroryzm.
– To największy nonsens ze wszystkich fake-newsów torysów – powiedziała Diane Abbott, minister spraw wewnętrznych w Gabinecie Cieni.
– Imigranci z UE wspierają naszą służbę zdrowia, która znajduje się w kryzysie, nasz system socjalny. Łączenie ich z terrorystami jest po prostu najbardziej paskudną formą rasizmu ze strony torysów – dodała Abbott.
Niedawno mało przychylnie o imigrantach wypowiedział się także sam Boris Johnson, który stwierdził, że obywatele UE, dla których Wielka Brytania stała się domem, zbyt długo traktowali ją „jak swój własny kraj”. W wywiadzie dla Sky News premier obiecał zakończyć ten "proceder" i zaostrzyć kontrole dla imigrantów z UE.
Przeczytaj też: Brytyjskie media piszą o "fali powrotów" polskich emigrantów do kraju – SPRAWDZAMY jak jest naprawdę!