Styl życia
To tylko złudzenie optyczne
Jeffree Star, właściwie Jeffrey Steininger, rodowity kalifornijczyk – to… mężczyzna! Hollywoodzki crossdresser, piosenkarz, projektant mody, wizażysta, model(ka?).
Wypromował swój ekscentryczny styl przede wszystkim dzięki popularnemu portalowi Myspace.com. Urocze to zaprzeczenie marzenia o wspaniałym zięciu każdej teściowej. Jeffree jest nie tylko gejem, transwestytą i ekscentrykiem – uważa siebie za uosobienie piękna, oryginalności i „inności", czasami mówi też o sobie Królowa Interenetu. Jeffree Star jest wykonawcą utworów electro oraz pop. Przypomina nam trochę Boya George’a – emerytowaną gwiazdę pop lat. 80, który podobnie jak Jeffree Star jest „emerytowanym”wizażystą, piosenkarzem, „transem”, gejem, a teraz również byłym więźniem. W styczniu 2009 za znęcanie się nad norweskim pracownikiem agencji towarzyskiej, Audunem Carlsenem, został skazany na 15 miesięcy więzienia. Nie wsłuchujemy się w słowa piosenek młodszej wersji Boya George’a – Jeffree’ego. Za to wsłuchiwaliśmy się namiętnie w przesycone grą słów piosenki Culture Club – w którym przez długi czas wokalistą był George. Okazało się, że większość tekstów dotyczyła jego wielkiej i burzliwej miłości do perkusisty Culture Club – Jona Mossa. Może kiedy młodziutki „kopista” słynnego George’a zakocha się szaleńczo – powstaną ciekawsze tytuły jego piosenek niż na przykład „Ice Cream” czy „Lollipop Luxury”…
Fot. Getty Images