Życie w UK
Theresa May czy Andrea Leadsom – która z torysek zostanie nową „Żelazną Damą”?
Wybory nowego lidera Partii Konserwatywnej na ostatniej prostej – po trzech rundach głosowań w grze pozostali dwa ostatni kandydaci. Czy raczej – kandydatki.
Premierem Wielkiej Brytanii, który negocjować będzie warunki wyjścia swojego kraju z Unii Europejskiej zostanie albo Theresa May, albo Andrea Leadsom. Ta, który uzyska większe poparcie pośród około 150 tysięcy członków partii stanie na czele rządu, jako druga kobieta w dziejach Wysp, po słynnej Margaret Thatcher.
W kolejnych głosowaniach odpadali minister obrony narodowej Liam Fox, Stephen Crabb, czyli pierwszy konserwatywny członek gabinetu noszący brodę od ponad stu lat oraz Micheal Gove. W finałowej rundzie największe poparcie uzyskała szefowa Home Office – aż 199 konserwatywnych posłów uznaje ją za najlepszą kandydatkę na premiera. Leadsom zdobyła 84 głosy (ile ich zawdzięcza dzięki poparciu Borisa Johnsona?), a minister sprawiedliwości z 46 odpadł z rywalizacji.
Raport Chilcota – Blair uniewinniony, ale i tak ma się za co wstydzić
Teraz głos będą mieli wszyscy członkowie Partii Konserwatywnej, którzy w powszechnym głosowaniu wybiorę polityka, który stanie na czele rządu. Czeka nas trwająca kilka tygodniu kampania, w której May i Leadsom będą szukały wsparcia u torysów.
„Jestem zaszczycona, że mogę liczyć na tak wielkie wsparcie ze strony moich kolegów. To głosowanie pokazuje, że Partia Konserwatywna może działać wspólnie i nie inaczej będzie, jeśli stanę na jej czele” – komentowała May. Minister spraw zagranicznych zwraca uwagę na trzy główne wyzwania, które staną przed nowym premierem.
„Potrzebujemy silnego, sprawdzonego lidera, który będzie w stanie wynegocjować jak najlepszą umowę ze Wspólnotą, zjednoczy podzieloną Brexitem partię i sprawi, aby Wielka Brytania stała się krajem nie tylko dla uprzywilejowanej grupki, ale dla wszystkich”.
May i Leadsom wspięły się na sam szczyt nie tylko dzięki swoim kompetencjom, ale także dzięki temu, że ich najwięksi rywale skupili się bardziej na walce między sobą. Najpierw Micheal Gove i Boris Johnson za pomocą Brexitu obalili Davida Camerona, a później wykończyli się wzajemnie.
Parlament Europejski podjął walkę z kryzysem imigracyjnym! Powołał nową agencję
Która z kandydatek na premiera wygra? Ciesząca się większym poparciem politycznym May wydaje się być faworytką w tym wyścigu, ale trzeba pamiętać, że członkowie Partii Konserwatywnej mogą głosować zupełnie inaczej, niż jej posłowie. Dokładanie tak było w przypadku Kennetha Clarke`a i Davida Davisa, którzy cieszyli się większym powodzeniem u członków parlamentu, ale ostatecznie musieli uznać wyższość odpowiednio Iaina Duncana Smitha i Davida Camerona.