Bez kategorii

Terror wraca do Moskwy

Zakrwawione twarze, ciała zabitych leżące na stacji metra, wycie syren i helikoptery w centrum miasta – tak Moskwa podnosiła się po kolejnym okrutnym zamachu terrorystycznym. Winni? Rebelianci z Północnego Kaukazu.

 

 

www.Polacy.Co.UK >>

 

To miał być kolejny standardowy dzień w rosyjskiej stolicy. Moskiewskie metro – jedno z najbardziej zatłoczonych na całym świecie, którym dziennie przemieszcza się 7 milionów osób – szykowało się na kolejny dzień. Nikt nie wiedział, że będzie on tak krwawy. Pierwszy wybuch nastąpił o 8 rano na podziemnej stacji metra Łubianka, dosłownie kilka kroków od dawnego budynku KGB i NKWD, a teraz siedziby FSB – państwowych służb specjalnych. Niecały miesiąc temu spacerowałam po tej okolicy, wyobrażając sobie okrutne czasy stalinowskie, kiedy to w tych samych podziemiach zginęło od tortur wielu więźniów politycznych, także z Polski. Dziś terror dosięgnął setki niewinnych Rosjan podróżujących do pracy. – Jechałem akurat schodami w górę, do wyjścia, kiedy usłyszeliśmy huk. Zobaczyliśmy chmurę dymu, a ściana przy platformie wybrzuszyła się, a później pękła. Ludzie zaczęli krzyczeć i rzucili się do ucieczki – mówił telewizji Rossiya 24 Alexei, jeden ze świadków. – Właśnie zakończyło się sześć lat bez terroru – pisał na gorąco Sean Guillory, doktorant i autor popularnego anglojęzycznego bloga „Sean’s Russia Blog”. Ludzie zaczęli znosić na plac Łubiański kwiaty i świeczki.
Niecałe 40 minut później i sześć stacji czerwoną linią Sokolniczeskaja dalej Moskwianie przeżyli kolejny atak. Na stacji Park Kultury wybuchł ostatni wagon metra, dokładnie wtedy, kiedy nowi pasażerowie wchodzili do środka. – Byłem w środkowym wagonie, ale wszyscy poczuliśmy wstrząsy. Zaczął się nieludzki wrzask, smród i dym – mówił kolejny pasażer agencji informacyjnej RIA Novosti
 
My tak żyjemy!
W ciągu kilku minut od ataku na placu Łubianka i niedaleko stacji Park Kultury wylądowały helikoptery i w ogłuszającym dźwięku syren przyjechały ambulanse pogotowia. Bilans zbrodni – 39 ofiar śmiertelnych, około 70 rannych, większość ciężko. Filmy kręcone z amatorskich telefonów komórkowych oraz profesjonalnych kamer telewizyjnych pokazywały to samo – sceny chaosu i cierpienia. Przez kilka godzin nie działały telefony komórkowe. Moskwianie są zrozpaczeni, że znów dosięgła ich okrutna ręka przemocy. – My tak żyjemy! My tak żyjemy – krzyczał na jednej z ewakuowanych stacji zakrwawiony mężczyzna, w wyraźny sposób wskazując na władze jako na głównych sprawców wydarzeń. – Już teraz Moskwa jest opustoszała. Ludzie będą się bali podróżować metrem, co spowoduje, że i tak zablokowana stolica stanie się kompletnie nieprzejezdna – pisze Sean Guillory. Z kolei komentator BBC, Yuri Maloveryan donosi, że na ataku szybki biznes chcą zbić taksówkarze. Prywatne samochody, które do tej pory życzyły sobie ok. 150 rubli (ok. 4 funtów), teraz wołają nawet po 4 tys. rubli, czyli prawie 100 funtów za kurs.
 
Czarne Wdowy
Polityczny trop w terrorystycznym śledztwie prowadzi oczywiście na Kaukaz Północny. Ciała winowajczyń – bo samobójczynie były kobietami – bada już policja. Każda z nich miała na sobie ponad 2 kg materiałów wybuchowych wypełnionych m.in. śrubami i zakrętkami. Według FSB, w zamachach wykorzystano heksogen, jeden z najsilniejszych środków wybuchowych. Bomba użyta na stacji Łubianka miała siłę rażenia 4 kg trotylu, a na stacji Park Kultury – prawie 2 kg. Kobiety były muzułmankami z Północnego Kaukazu, z tzw. szeregów Czarnych Wdów, kobiet posługujących się pasem szahida wyładowanym materiałami wybuchowymi. Jak twierdzi agencja Interfax prawdopodobnie nie znały miasta. Obserwatorzy mówią, że wyraźnym celem zamachów były siłowe instytucje Rosji – FSB i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. – To tak jakby terroryści chcieli powiedzieć „hello” agentom specjalnym – komentuje jeden z blogerów, Michaił. Tak jak w przypadku Łubianki akcja się powiodła, wybuch na stacji Park Kultury był chyba pomyłką. – Kobiety szahidki zostały prawdopodobnie przywiezione prosto z Przedkaukazia. Nigdy wcześniej nie były w metrze i mogły się pogubić. Dowódcy akcji podali im tylko nazwy stacji, gdzie miały się wysadzić w powietrze – opowiada informator Interfaxu.
Ten atak ma światu i Rosji przypomnieć separatystów z Czeczenii. – Ostatnio Dokku Umarow, uznawany za przywódcę podziemia czeczeńskiego, odgrażał się że będą zamachy. Ten ślad będzie najważniejszy – pisze korespondent „Gazety Wyborczej” Wacław Radziwinowicz.
 
Londyn współczuje
Premier Putin, który był w tym czasie podczas podróży do Krasnojarska na Syberii, natychmiast ogłosił, że terroryści będą „odnalezieni, ukarani i zniszczeni”. Prezydent Miedwiediew zarządził natomiast zaostrzenie środków bezpieczeństwa w całym kraju i zapowiedział, że właśnie rusza operacja „Wulkan”, która ma odnaleźć i ukarać winowajców. – Terroryzm trzeba wyplenić i walczyć z nim do samego końca – zapowiedział twardo prezydent Rosji.
Z całego świata płyną do Moskwy kondolencje. Prezydent Obama potępił „ohydny i skandaliczny” atak. Brytyjscy posłowie i premier łączą się w bólu z mieszkańcami stolicy, tym bardziej, że Londyn sam ma na koncie podobną tragedię po ataku bombowym w metrze. Londyńczycy zapamiętają 7 lipca 2005 roku jako jeden z najtragiczniejszych dni w historii miasta. Zginęło wtedy 56 osób, a ponad 700 zostało rannych. Wśród ofiar zamachu na King’s Cross były też trzy Polki: 23-letnia Monika Suchocka, 29-letnia Karolina Glueck oraz 43-letnia Anna Brandt. Trzech innych Polaków zostało lekko rannych.

Aleksandra Kaniewska
 
 
 

 

author-avatar

Przeczytaj również

UK odrzuciło ofertę UE dotyczącą pracy i studiów dla młodych osóbUK odrzuciło ofertę UE dotyczącą pracy i studiów dla młodych osóbEurostar o usprawnieniu ruchu podróżnych na granicy – Entry Exit SystemEurostar o usprawnieniu ruchu podróżnych na granicy – Entry Exit SystemDlaczego oliwa z oliwek jest aż taka droga?Dlaczego oliwa z oliwek jest aż taka droga?Nauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuNauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuPoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkolePoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkoleFirma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj