Życie w UK

Temat numeru: Zabójczyni Polaka chciała uciec z więzienia, ale swój plan zapisała w dzienniczku

 

Temat numeru: Zabójczyni Polaka chciała uciec z więzienia, ale swój plan zapisała w dzienniczku

Killer

Jedna z najbardziej okrutnych przestępczyń na Wyspach, kobieta, która z zimną krwią zamordowała między innymi Polaka, wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Tym razem za swoje zbrodnicze plany, jakie układała w więzieniu o zaostrzonym rygorze spędzi najbliższy rok w izolatce. Okazuje się bowiem, że Joanna Dennehy, bo o nią chodzi – odgrywająca podczas procesu ostrego twardziela – skarżyła się już po osadzeniu jej za kratami, że pobyt w więzieniu bardzo źle jej służy i planowała brawurową ucieczkę. Plan miał być doskonały i zakładał też ofiarę. Bo Dennehy miała najpierw zamordować strażniczkę, a następnie użyć jej odcisków palców do obejścia biometrycznego systemu zabezpieczenia i wydostać się na wolność.

Na szczęście strażnikom w porę udało się wykryć spisek, w który zamieszane były dwie inne więźniarki. Ofiarą Joanny miała paść jedna ze strażniczek. Po zamordowaniu w jej ręce dostałyby się klucze od celi, a odciski palców „pobrane” od ofiary pozwoliłyby morderczyni oszukać biometryczny system zabezpieczenia zakładu karnego. Tom Weisselberg z brytyjskiego Departamentu Sprawiedliwości twierdzi, że wszystko było już na dobrej drodze.

Okazało się, że plan ucieczki odkryto w… dzienniku morderczyni. Za karę 34-letnia dziś Dennehy spędzi jeszcze rok w izolatce. A wydawało się, że taki skazaniec nie ma najmniejszych szans na ucieczkę. Strażnicy zakładu karnego, w którym ją osadzono wiedzieli bowiem doskonale, kim jest Dennehy. To kobieta skazana na odbycie pełnego dożywocia za zamordowanie trzech mężczyzn i ranienie dwóch innych.

Nie ma ona żadnych szans na wcześniejsze wyjście zza krat. Dennehy odbywa karę w zakładzie karnym Bronzefield niedaleko Ashford w Surrey. Wspomniany już Weisselberg mówi, że następnej próby ucieczki napewno już nie będzie, władze wspomnianego więzienia mają o to zadbać. Nie ujawniono, jakie dwie inne osoby zostały wciągnięte w ten zbrodniczy plan. A wszystko było przemyślane w najdrobniejszych szczegółach, włącznie z odcięciem ręki zamordowanej strażniczki, by zdobyć jej odciski palców.

 


Po prostu diablica

Od dawna wszyscy doskonale wiedzieli, że na poprawę Dennehy nie ma co liczyć. Kiedy skazywano ją na dożywocie, na jej twarzy pojawił się tylko… uśmieszek! A specjaliści obserwujący Joannę w więzieniu zgodnie twierdzili, że to osoba, która „ma apetyt na zabijanie”, psychiatrzy zaś dodawali krótko: „to sadystka czystej wody”. I tylko jednemu śledczy nie mogli się nadziwić: dlaczego tak doświadczony przestępca plany zbrodniczej ucieczki umieścił na stronach swojego dzienniczka?

Potworną zbrodnię, która do dziś odbija się szerokim echem nie tylko na Wyspach, popełniła Dennehy cztery lata temu, zabijając z zimną krwią trzech mężczyzn. Pierwszą jej ofiarą był Polak, 31-letni wówczas Łukasz Słaboszewski. Dostał kilka uderzeń nożem, zmarł na miejscu, a morderczyni porzuciła jego ciało w przydrożnym rowie. Okoliczności jego śmierci prawdopodobnie już nigdy nie zostaną wyjaśnione, bo najbardziej zainteresowana czyli zabójczyni nie była i pewnie nie będzie skora do wyjaśnień.

Słaboszewski miał pecha, bo stanął pewnego dnia na drodze okrutnej Brytyjki. Mężczyzna przyjechał do Wielkiej Brytanii z Nowej Soli. W kraju przyłapano go na kradzieży, dlatego wolał szybko wyjechać z ojczyzny. Pracował w magazynie w miejscowości Peterborough. Nie wchodził w Wielkiej Brytanii w konflikt z prawem, a jednak w ramach rutynowych działań miejscowej policji stróże prawa odnaleźli go i za to, że ukrył swoje grzeszki z Polski, został aresztowany.

Fajna, ale zabójcza Angielka

Groziła mu deportacja do kraju. Po dokładniejszym sprawdzeniu uznano jednak, że jest on ścigany za niewielkie w sumie przewinienie i dlatego pozwolono mu pozostać w Peterborough. Wrócił do pracy magazyniera i zamieszkał w wynajmowanym pokoju. W tym domu poznał Joanne Dennehy. Chwalił się nawet swoim kolegom, że poznał fajną Angielkę. Ani on ani inni mężczyźni, którzy mieli nieszczęście poznać Joannę, nie mieli pojęcia, na jakiego „psychola” trafili. Joanna „puszczała się” z przygodnie spotkanymi mężczyznami, brała narkotyki, piła alkohol, i wszystko kończyło się zbrodnią. Tak też pewnie było w przypadku naszego rodaka, którego ciało znaleziono pewnego marcowego dnia 2013 roku w przydrożnym rowie.

"Krwawa Joanna" domaga się poszanowania dla swoich praw

Potem były jeszcze dwa zabójstwa, do których doszło w domu przy Rolleston Garth w dzielnicy Welland. Z jej rąk zginęli też Kevin Lee oraz John Chapman. Nie ujawniono motywu zbrodni. Podano jedynie, że kobieta zamordowała ich przy użyciu noża. Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do zbrodni, jakie towarzyszyły tym zbrodniom okoliczności. Ciała ofiar zabójczyni wywoziła i porzucała na odludziu.
Słaboszewski zginął w Peterborough jako pierwszy. Stało się to 19 marca 2013 roku.

Dostał od niej cios nożem w samo serce, potem kobieta wyniosła jego ciało z domu i położyła na stercie śmieci. Widok ten musiał ją bardzo bawić, skoro, jak ustalili śledczy, była wtedy uśmiechnięta i pokazywała ciało Polaka przechodzącej w pobliżu nastolatce. Dzień później zamordowała 56-letniego Chapmana. Uderzyła go nożem 30 razy. Po wszystkim zadzwoniła do swojego kochanka Stretcha i powiedziała, że „to zrobiła”. Po kilku dosłownie godzinach zamordowała kolejnego mężczyznę, 48-letniego ojca jej dzieci Kevina Lee.

Mężczyzna też otrzymał kilka pchnięć nożem. Po odnalezieniu trzech ciał policja wiedziała już, że to robota zabójczego maniaka. Szukano jej po całej okolicy. Joanna tymczasem pojechała już do Hereford. Tam szybko poznała kolejnego mężczyznę, który miał być następną ofiarą. „Zabawimy się” – zachęcała dopiero co poznanego Gary”ego Stretcha, który cudem przeżył krótką znajomość z Joanną.

Jak Bonnie i Clyde

Ona sama zaś ubzdurała sobie, że stanowią ze Strechem parę podobną do Bonnie i Clyde, okrutnych gangsterów, którzy w latach 30. ubiegłego wieku podróżowali po Ameryce i zabijali policjantów. „Krwawa Joanna” marzyła, by dojść do dziewięciu mordów, czyli wyniku amerykańskiego duetu. Była nieprzewidywalna i skryta. Rodziny brytyjskich ofiar twierdziły, że ich bliscy przeszli prawdziwe pranie mózgu w wykonaniu Joanny. Być może byli oczarowani jej wdziękami, może dobrze czuli się w towarzystwie kobiety, która była łatwa, lubiła alkohol i narkotyki. Tego się już niestety nie dowiemy.

 

 

 

Na pewno jednak ufali tej kobiecie bezgranicznie, nie podejrzewali, że może się coś im stać z jej ręki. Podobnie zresztą, jak znajomi Joanny nie mogli się nadziwić, że poszła ona w życiu tak koszmarną drogą. Na pewno Joanna chciała zabijać dalej. Na szczęście jednak na trzech mordach się skończyło, bo śmierci uniknęli po jej ataku nożem John Rogers i Robin Bereza. Obaj zostali zaatakowani podczas spaceru z psami. Bereza i Rogers zostali napadnięci przez morderczynię 2 kwietnia 2013 roku w odstępie zaledwie 20 minut.

„Nasza córka nie skrzywdziłaby muchy”. Rodzice morderczyni Polaka po raz pierwszy zabierają głos w sprawie córki

Emerytowany strażak Bereza dostał tego dnia po południu cios nożem. A jeszcze poprzedniego wieczora świętował ze swoją żoną Pam 36-lecie ich związku małżeńskiego. Spacerował z labradorem Samsonem i nagle poczuł uderzenie w szyję. Myślał że dostał kamieniem. Odwrócił się i zobaczył kobietę z nożem w ręku, która szykowała się do kolejnego ataku. Ostatkiem sił strażak uderzył napastniczkę i ta uciekła. Śmigłowcem zabrano go natychmiast do szpitala, w którym spędził najpierw pięć dni na oddziale intensywnej opieki medycznej.

– Od tamtej pory jakiś strach we mnie wstąpił, często odwracam się za siebie – mówi Bereza. Kilkanaście minut później nastąpił podobny atak nożem w wykonaniu Joanny.Tym razem padło na Rogersa, który spacerował z psem Archie. – Kiedy ją zobaczyłem, prosiłem o litość, a ta ciągle waliła mnie nożem – wspominał koszmar. 

Wpadła przez tatuaż

Joannę pojmano dzięki listowi gończemu, a zdradził ją charakterystyczny znak- zielona gwiazdka wytatuowana pod prawym okiem. Jeszcze przed rozprawą apelacyjną Joanna napisała list do sędziego. Pisała, że nie czuje wyrzutów sumienia za to, co zrobiła. W tej sprawie ukarano nie tylko Joannę, ale także jej wspólników. Gary Stretch dostał dożywocie i co najmniej 19 lat musi siedzieć za kratami, Leslie Layton dostał 14 lat, natomiast Robert Moore za udzielanie jej schronienia zarobił trzy lata.

 

 

Kiedy 47-letni Stretch usłyszał, że ma do odsiadki 19 lat, że dostał szansę na powrót do normalnego świata, szalał w sądzie ze szczęścia i krzyczał: „bardzo dziękuję, bardzo dziękuję”. Co ciekawe, Dennehy wychowała się w porządnym domu, była miłą dziewczynką. Problemy pojawiły się, gdy skończyła 14 lat i zaczęła opuszczać lekcje. Wtedy też pojawiły się w jej życiu narkotyki. Potem seria przygodnych romansów, dwójka dzieci i jako szesnastolatka opuściła rodzinny dom, by już nigdy do niego nie powrócić.

Badający ją psychiatrzy nie byli w stanie określić, w którym momencie narodził się w niej zabójczy demon. Ona sama tłumaczyła specjalistom, że zawsze była ciekawa, jak to się dzieje, kiedy zamorduje się człowieka. Do końca też nie wyjaśniono pobudek, które pchały ją do zbrodni. Nie wyjaśniono też, skąd jej chorobliwa nienawiść do mężczyzn, których mordowała z zimną krwią.

Jakub Mróz

Diabeł w spódnicy, który zabił Polaka na Wyspach

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj