Życie w UK

Temat numeru: Za i przeciw powrotom z emigracji

„Nowe władze w Warszawie spowodują, że ci wszyscy którzy wyjechali, a teraz będą chcieli wracać, będą mieli po co”- Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych na spotkaniu z Polonią w Edynburgu 20 stycznia 2016. „Najchętniej powiedziałbym tak jak minister spraw zagranicznych, że armia polska na was czeka” – Antoni Macierewicz, szef MON na tym samym spotkaniu. Na takie oświadczenia polityków Polacy, którzy wyemigrowali nie tylko do UK, ale również Niemiec, Holandii, Szwecji, Norwegii, od lat maja tą samą odpowiedź: „Wrócimy do kraju, tylko po to, by zabrać resztę rzeczy!”.

Temat numeru: Za i przeciw powrotom z emigracji

Gdy przyszły emigrant pakuje walizki, by poszukać lepszego życia poza granicami kraju, zadaje sobie wiele pytań: „Na jak długo mam wyjechać?”, „Wyjechać samemu czy z rodziną?”, „Co będzie lepsze dla dzieci?”, „Kiedy wrócić?”. Gdy już osiedlimy się tu i aklimatyzujemy, też zadajemy sobie pytania: „Wracać, czy zostać na stałe?”, „Jeśli wracać, to teraz czy za kilka lat?”, „Co będzie lepsze dla dzieci?”. Internet pełen jest pytań niezdecydowanych i pełnych obaw ludzi żyjących w „rozkroku” między Wielką Brytanią a Polską.

Powody, dla których chcemy wracać

Najważniejszym powodem, dla którego wiele osób decyduje się na powrót do kraju, jest rodzina i niemożność zaaklimatyzowania się w nowej rzeczywistości. Tęsknimy za rodziną zostawioną w Polsce, za znajomymi, za wspólnym spędzaniem wolnego czasu. Wielu z nas mimo upływu lat na emigracji czuje się jak obywatele drugiej kategorii. Do tego dochodzą obawy związane z planowanym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Z reguły na krótkotrwałą emigrację decydują się ludzie młodzi, by zarobić na własny dom czy otworzenie działalności po powrocie.

– Przyjechaliśmy tu – mówi Anna, która od 8 lat mieszka w północnej Anglii – i plany były takie, żeby zarobić na dom i wrócić zanim dzieci pójdą do szkoły. Chcieliśmy, by uczyły się w Polsce, bo ja i mąż jesteśmy bardzo związani z rodziną i nie wyobrażaliśmy sobie, by pozbawiać dzieci możliwości widywania dziadków. Nadal chcemy wracać, ale nie będzie to tak łatwe jak nam się wydawało, kiedy decydowaliśmy się tu przyjechać”.

Drugim powodem, dla którego rozważamy powrót do kraju „domowego” są trudności z asymilacją i praca poniżej swoich kwalifikacji. Wojtek, magister administracji, od 5 lat w UK tak tłumaczy swoje „zakopanie się” w pracy, którą z powodzeniem mógłby wykonywać każdy, kto ukończył szkołę podstawową.

– Przyjechałem tu i myślałem, że po studiach popracuję trochę w jakiejś fabryce, podszkolę język i będę starał się o lepszą pracę. Niestety moje studia na nic się tu zdały, bo, o ile inżynierowie mogą mieć szansę, bo mechanika, chemia, czy fizyka na całym świecie jest taka sama, to jeśli chodzi o prawo administracyjne, to każdy kraj ma swoje odrębne przepisy.

Na szlifowanie języka też nie miałem za bardzo czasu, bo po 12 godzinach w pracy wracałem z fabryki i myślałem tylko o tym, żeby coś zjeść, umyć się, bo następnego dnia znów trzeba „wracać do kieratu”. Z czasem praca już nie była dla mnie tak męcząca jak na początku, ale wtedy przyszło zniechęcenie i ogólny „tumiwisizm”. Rozważam teraz opcję powrotu, bo może to da mi motywację, by szukać pracy w wyuczonym zawodzie. Jeśli się nie uda, to najwyżej wrócę do kieratu na Wyspach”.

– Panie nie wiadomo jak będzie kiedy Anglicy zdecydują się wyjść z Unii – mówi 40-letni Grzegorz. – Wtedy może być tak, że wszystkim każą się pakować, dlatego ja wolę wyjechać wcześniej, bo potem trudniej będzie znaleźć pracę. Poza tym obcinają benefity i to już nie jest to, co było jeszcze kilka lat temu – dodaje.

 

Dlaczego nie wrócę? Tekst Polaka z UK bije rekordy popularności

 

Powody, dla których nie chcemy wracać

Z badań przeprowadzonych przez Work Service i NBP wynika, że 54 % Polaków nie zamierza wracać z emigracji do rodzinnego kraju.

Na pierwszym miejscu naszych obaw przed powrotem stawiamy brak stabilnej sytuacji na rynku pracy i zdecydowanie gorsze warunki do życia w starym kraju. – Nawet mi Pan nie mów o powrocie – denerwuje się pani Grażyna, od 6 lat w UK. – Za dobrze pamiętam, dlaczego stamtąd wyjechałam. Praca na umowę – zlecenie, bez perspektywy na stałe zatrudnienie. Mąż pracował w firmie, która raz płaciła, raz nie i trzeba było kombinować, jak dożyć do wypłaty.

Tu oboje pracujemy, dzieci chodzą do szkoły, na wakacje wyjeżdżamy do Hiszpanii. Nareszcie mam normalne życie, w normalnym kraju, i ja miałabym to zamienić na to, co miałam w Polsce? Na głowę nie upadłam! Drugim bardzo ważnym powodem, dla którego nie decydujemy się na powrót, jest strach przed tym, co możemy zastać w kraju i co będzie, jeśli powrót okaże się jednym wielkim nieporozumieniem. Fora internetowe pełne są takich historii jak te zamieszczone na jednym z portali: „Ja wróciłam dwa lata temu z Anglii.

Powiem ci tak, do pół roku od wyprowadzki człowiek jest szczęśliwy, cieszy się byciem w Polsce, cieszy się tym wszystkim… lecz potem dopada nas ta rzeczywistość bycia w Polsce i zaczyna się tęsknić za UK. Tak to wygląda niestety, obecnie bardzo ciężko o jakąś pracę nawet za tę minimalną płacę. Najbardziej się jeszcze opłaca założyć własny biznes, ale trzeba mieć jakiś extra pomysł. Ja bym strasznie chciała wrócić do Anglii”.

I kolejny: „Nie wracam do Polski. Nie chodzi tu nawet o pieniądze i pracę, ale o mentalność Polaków. My z mężem się już od tego odcięliśmy. W Polsce ludziom się podcina skrzydła, a nie motywuje do lepszej pracy. Bez znajomości jest się nikim. Kościół i księża kierują państwem i na to właśnie idzie najgrubsza kasa, zamiast na np. samotne matki lub matki niepełnosprawnych dzieci.

Sprzedawczynie w sklepach wiecznie złe, strach się o coś zapytać. Wciskanie nosa w nie swoje sprawy – ilekroć z mężem przyjedziemy na urlop, to sąsiedzi: a kiedy dziecko sobie zrobicie? To już czas, 30-tka na karku… A macie tam dobrą pracę? Ile zarabiacie? Macie odłożone? Ot polska mentalność. Wścibstwo i nic więcej. Nie, dziękuję”. Młodzi Polacy, którzy przyjechali tu z rodzicami lata temu, i tu kończyli szkoły, studia, tu zaczynali pierwsze prace też nie mają zamiaru wracać.

Bartek, 22 lata student, przyjechał do Anglii z rodzicami 8 lat temu. Tak mówi o powodach, dla których nawet nie rozważa powrotu do Polski:

„Utrzymuję kontakt z rodziną w Polsce, z dawnymi kolegami ze szkoły i widzę kolosalną różnicę miedzy tym, co ja mam tu i co oni mają tam. Nie chodzi mi tu o pieniądze, czy o dobra materialne. Dla mnie najważniejsze jest to, że mogę się tu rozwijać. Nie boję się o pracę, bo już mam kilka bardzo ciekawych ofert. Dla moich dawnych kolegów praca po studiach to naprawdę duży problem, bo jeśli któremuś uda się dostać stałą pracę, tzn. na umowę o pracę, a nie na umowę zlecenie, to jest już bardzo szczęśliwy. Ja robię to, co robię, oni robią to, co muszą i taka jest różnica między życiem młodego człowieka w Anglii a życiem w Polsce”.

Coraz więcej Polaków wraca do kraju z Wielkiej Brytanii

tem

Polityka na ostatnim miejscu

Spośród wielu powodów niechęci do powrotu moi rozmówcy wymieniali również sytuację polityczną w Polsce. Obawiali się, że dawna ojczyzna pod rządami nowej siły politycznej stanie się państwem zdecydowanie mniej przyjaznym obywatelom, bardziej restrykcyjnym.
Nie wierzymy politykom, kiedy namawiają nas do powrotu do kraju, nie wierzymy politykom, kiedy mówią, że kiedyś było „be”, a teraz jak oni rządzą będzie „cacy”. Żadne apele czy zaklinanie rzeczywistości tego nie zmienią. Jednak zdarza się, że czasem jakiś polityk, może przez pomyłkę, zdecyduje się na chwilę szczerości z Polakami na emigracji.

„Ja nie mam dzisiaj odwagi powiedzieć: wracajcie do kraju. Czy jest więcej miejsc pracy w ich miejscowościach, czy łatwiej prowadzić działalność gospodarczą, czy obciążenia są mniejsze? Ja tych zmian nie widzę. Polski rozwój jest głównie w statystykach” – Andrzej Duda Prezydent Rzeczypospolitej na spotkaniu w Londynie 15 września 2015 r.

Cezary Niewadzisz

author-avatar

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj