Życie w UK

Temat numeru: Polski gej na imigracji

Zaszufladkowanie ludzi do tzw. gorszej grupy zawsze boli, rodzi obniżoną samoocenę czy nawet poczucie odrzucenia. Ludźmi, którzy już od lat przez różne społeczeństwa nie zawsze byli w pełni akceptowani i wokół których istniały uprzedzenia, są mężczyźni lub kobiety o jednopłciowej orientacji seksualnej. Czy w Wielkiej Brytanii polskim gejom i lesbijkom żyje się łatwiej niż we własnym kraju?

Temat numeru: Polski gej na imigracji

To opinie i osądy najczęściej tworzą wśród ludzi wzajemną serdeczność lub wrogość. Wielokrotnie ulegamy ich wpływom, zanim osobiście i bliżej kogoś poznamy i zanim mamy szansę wyrobić sobie własne zdanie na temat danej osoby.

Klasyfikacje ludzi są różne i mogą przynieść pewnym grupom społecznym złą reputację oraz brak akceptacji i szacunku, zwłaszcza jeśli przypisuje się im wyłącznie cechy negatywne. O homoseksualistach w latach 80. w Polsce niewiele mówiono.

W katolickim kraju, za jaki uchodzi Polska, trudno jest bez skrępowania wyjawić swą odmienność seksualną ze względu na obawy przed szyderstwami, niezrozumieniem, natychmiastowym potępieniem i niechęcią. Wrogie nastawienie umotywowane nie tylko pobudkami religijnymi spowodowało, że wielu gejów bardzo często ukrywało i nadal ukrywa swoją orientację.

Z upływem czasu i otwarciem się Polski na Zachód temat tabu zaczął pękać i przerywać publiczne milczenie. Z każdym rokiem rodzi się coraz większa świadomość istnienia ludzi żyjących w takich związkach i społeczeństwo coraz bardziej oswaja się z tym tematem, poświęcono też wiele publicznych debat na temat ich równouprawnienia.

Nie chcę jednak dziś dreptać w kręgu takiej dyskusji, gdyż czas przynosi dla każdego kraju odpowiednie rozwiązania podyktowane polityką rządową, chcę jednak głębiej poruszyć sam temat tolerancji i akceptacji.
Uprzedzenia made in Poland
Na ile zatem my, Polacy z chrześcijańskim rodowodem, potrafimy akceptować i tolerować inność? Czy potrafimy zaakceptować, wesprzeć czy pocieszyć tych, którzy są różni od nas? Niestety nie zawsze.

Uprzedzenia nadal dominują i bywa, że z ich powodu przestajemy nawet cenić czyjąś pracę, bez względu na jej doskonałą jakość.

Przykład: pan Artur, kiedy dowiedział się, że Freddie Mercury był gejem, wyrzucił wszystkie jego płyty i przestał słuchać swoich, jak dotąd, ulubionych utworów. Pan Artur w jednej chwili przestał szanować pracę tego artysty i doceniać jego głos.

Przecież ten sam pan Artur nie wie, kto piecze dla niego chleb w piekarni, który mu bardzo smakuje i który kupuje każdego dnia. Czy przestałby go jeść i zmienił piekarnię, gdyby dowiedział się czegoś więcej o jej właścicielach?

Czy dobre prace zasługujące na uznanie, wykonane przez homoseksualistę, mają stracić swą wartość tylko ze względu na negatywne nastawienie do ich twórcy?
Obawy przed rodakami
Kiedy w minionym roku pracowałam we Francji, w naszym biurze był remont. Budowlańcami byli Polacy, a jeden z nich każdego dnia przynosił mi kawę na biurko. Był uczynny i serdeczny pod każdym względem.

Wolna dziewczyna w takiej sytuacji mogłaby wpaść w pułapkę i pomyśleć: „O jaki fajny chłopak, może chciałby się ze mną umówić?”.

Jednak mój kolega był jedynie człowiekiem pełnym czystej życzliwości. Pewnego dnia w naszej rozmowie wyznał mi prawdę o swojej odmiennej orientacji seksualnej, prosząc przy tym, bym nie mówiła nic jego pozostałym kolegom w pracy.

Sam bowiem słyszał, jak ci wyśmiewali się z gejów. Geje czy lesbijki nadal boją się być sobą w gronie rodaków, gdyż boją się utracić swoją pozycję w pracy i być przez swoich rodaków gorzej traktowani.

Zwłaszcza w zawodach typowo męskich. W Polsce nigdy osobiście nie poznałam tych ludzi, może właśnie dlatego, że się nie ujawniają? Za granicą są chyba odrobinę odważniejsi.

Czasami multikulturowe środowisko w tym pomaga i ujawnianie preferencji seksualnych jest dla tych Polaków poza krajem łatwiejsze.
Proste pytania i szczere odpowiedzi
W tym samym francuskim mieście poznałam też Mirka, który w UK mieszkał przez 2 lata. Obecnie pracuje we Francji. Jemu też zadałam pytania, na które bez wahania mi odpowiedział.
– Czy odczuwasz
dyskryminację w Polsce?
– Tak! Dlatego, że Polska wciąż jest krajem nietolerancyjnym dla mniejszości seksualnych. Dlatego też mieszkając w Polsce nie ujawniałem się nikomu ze względu na brak zrozumienia i brak tolerancji. Tylko wśród znajomych takich jak ja czułem się sobą i tym, kim jestem.

Nie musiałem udawać, co naprawdę czuję i byłem w pełni wolnym człowiekiem. W pracy nikt o mnie nie wiedział. Ani wśród znajomych, ani nawet w rodzinie. W Polsce żyje wielu homoseksualistów, którzy się z tym nie ujawniają, bo boją się odrzucenia społeczeństwa, mimo tego, że jesteśmy takimi samymi ludźmi jak wszyscy inni na świecie.

Uważam nawet, że homoseksualiści bardziej starają się o akceptację w pracy, dążąc do wyznaczonego celu. Są zdeterminowani, by udowodnić samym sobie i społeczeństwu, które uważa nas za kogoś gorszego, że tak nie jest. ]

Uparcie dążymy do naszego celu czy kariery, bo mamy wiele samozaparcia. Może dlatego właśnie, że społeczeństwo nas nie toleruje lub jest względem nas obojętne.

Spotkałem się ze stwierdzeniem: „Niech sobie żyją, ale niech się z tym nie afiszują”. Co to znaczy? Mamy żyć w zamknięciu przed światem? Mamy się bać wyjść z partnerem-partnerką na spacer, by przez kogoś nie zostać napadniętym i mamy wstydzić się tego, kim jesteśmy, tego, jakimi stworzyła nas natura?

Nie rozumiem tego. Stwierdziłem, po tym jak się wyprowadziłem do UK, że w Polsce wiele musi się jeszcze zmienić w sprawie tolerancji dla gejów i lesbijek. Osobiście nie doświadczyłem dyskryminacji ze względu na to, że się nie ujawniałem, gdyż bałem się odrzucenia i niezrozumienia ludzi. Żyłem w kłamstwie przed wszystkimi i samym sobą.

– Jak czułeś się w UK ?
I czy we Francji jest lepiej?
– Moje życie w UK się zupełnie zmieniło. Mogę nawet powiedzieć, że zacząłem dopiero żyć i mogłem w pełni poczuć się komfortowo z sobą i innymi. Owszem, na początku wciąż ukrywałem moją tożsamość nawet przed własnym bratem, z którym razem mieszkałem i pracowałem.

Przyszedł jednak taki moment, że postanowiłem mu o sobie powiedzieć po to, by żyć normalnie i bez kłamstwa. Nie miał z tym problemu. Później w pracy wszyscy też się dowiedzieli, że jestem gejem i nikt tego nie komentował, nikt mnie nie odepchnął.

Nikt nie dał mi absolutnie odczuć, że jestem kimś gorszym, a wręcz przeciwnie. W pracy było mi łatwiej. Niczego nie udawałem, a nawet relacje z kolegami z pracy były łatwiejsze, otwarte i szczere.

Dla Anglików to żaden problem, jakiej jesteś orientacji, jak się ubierasz, czego słuchasz. Ważne jest to, jakim jesteś człowiekiem i tyle. Życie w UK było dla mnie bardzo łatwe, czułem się wolnym człowiekiem, akceptowanym przez ludzi, lubianym za to, kim jestem.

Nikt nie dał mi odczuć ani przez chwilę, że przez to, że jestem gejem, jestem od kogokolwiek gorszy. Poznałem tam wielu fajnych, sympatycznych i tolerancyjnych ludzi, za którymi tęsknię i z którymi utrzymuję kontakt do dziś. We Francji jest podobnie jak w UK.

To otwarty kraj dla gejów i lesbijek i tolerancyjny. Tu, gdzie teraz mieszkam, w Nicei, jest wielu homoseksualistów. Widać ich na ulicy, w sklepach, na plaży, wszędzie. Nie spotkałem się tu z jakimkolwiek brakiem tolerancji ze strony innych ludzi.

Czy jest mi lepiej we Francji? Zarówno w UK jak i we Francji czuję się sobą, akceptowanym i docenionym za to, co robię i nie czuję się odrzucony za to, że jestem gejem, co można odczuć w Polsce.

– Kiedy zrozumiałeś,
że jesteś gejem?

– Jak każdy człowiek w okresie dojrzewania, kiedy zaczynamy się interesować seksualnością /11-12 lat / i czujemy nasz popęd seksualny i kiedy zaczynamy się rozwijać. Wówczas zorientowałem się, że interesują mnie mężczyźni, a nie kobiety. Na początku myślałem, że to przejdzie, że to faza dojrzewania.

Spotykałem się z dziewczynami, ale nie przeszło. Dopiero kiedy w pełni dojrzałem, zaakceptowałem to, że wolę mężczyzn i to, że bardziej mi się podobają. Nie mogę przecież udawać kogoś innego i oszukiwać samego siebie…
Wsparcie od rządu
W Wielkiej Brytanii nie tylko stopień tolerancji jest na wyższym poziomie, ale także pieniądze z państwowej kasy przeznaczone na walkę z wirusem HIV są nieporównywalne w stosunku do Polski.

Ambitnym zamiarem NHS jest przeprowadzenie do roku 2020 dodatkowych badań na 250,000 osobach rocznie po to, by zmniejszyć nowe przypadki zarażeń wirusem HIV. W UK ponad 100,000 ludzi jest nosicielem wirusa HIV, a największa liczba zarażonych mieszka w Londynie.

1 osoba na 5 nie była dotąd badana i może zarazić innych. W grupie największego ryzyka są homoseksualiści oraz społeczności afrykańskie. Dotychczasowy budżet publicznej brytyjskiej służby zdrowia na te cele to £2,7 miliarda rocznie, jednak dobroczynne fundacje zdrowia proszą rząd o dodatkowe £20 milionów.

 

 

author-avatar

Przeczytaj również

Holenderski senat odrzuca podwyżkę płacy minimalnejHolenderski senat odrzuca podwyżkę płacy minimalnejBig Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osób
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj