Temat numeru: Polscy pedofile grasują w Wielkiej Brytanii

14-letnia Polka – Ola zamieszcza na dwóch portalach w Wielkiej Brytanii ogłoszenie, że jest nowa i chciałaby poznać kogoś miłego do wspólnego spędzania czasu. Niby zwyczajne ogłoszenie, ale odpowiedzi na ten post już takie zwyczajne nie były. Ola też nie była tym, za kogo się podawała.

Od czasu do czasu opinia publiczna w Polsce informowana jest o schwytaniu dorosłych lubiących zabawy z dziećmi. Pedofile wyszukują swoje ofiary w internecie, więc nic dziwnego, że rodzice coraz baczniej przyglądają się temu, co robią ich pociechy w sieci. Do naszej redakcji przyszedł list, w którym zaniepokojony ojciec opisuje to, na co narażone są dzieci na emigracji. Po długiej rozmowie uznaliśmy, że trzeba coś z tym zrobić, by przestrzec rodziców, że pedofile są też wśród Polaków w Wielkiej Brytanii. Z uwagi na bezpieczeństwo naszego rozmówcy będziemy posługiwać się wyłącznie jego internetowym nickiem.

DETEKTYWISTYCZNA CIEKAWOŚĆ

PE: Jakie były motywy podjęcia takiej akcji w internecie?

Benniamin Realyy: Dwa miesiące temu żona przeczytała o tym, że w Polsce internauta pomógł policji w schwytaniu pedofila. Ponieważ żona interesuje się detektywistyką, poprosiła, bym sprawdził, jak sytuacja wygląda tu, w Wielkiej Brytanii.

PE: I co pan zrobił?

BR: Umieściłem ogłoszenia na dwóch portalach, w których pisałem, że jestem 14-letnią dziewczynką i szukam kogoś do spędzenia wolnego czasu. W każdej wiadomości był podpis: Ola 14. Po tygodniu sprawdziłem pocztę, którą też założyłem i zobaczyłem 20 wiadomości. Odpisując zaznaczałem, że mam 14 lat , lecz osobom, które do mnie napisały wcale to nie przeszkadzało. Byli to mężczyźni w wieku od 20 do 35 lat.

PE: Czy w e-mailach były jednoznaczne informacje i propozycje?

BR: Czasem już w drugiej wiadomości pisali, że mają auto, że możemy się spotkać, i czy zrobisz to za tyle i za tyle.

Oto oryginalna treść jednej z takich wiadomości:

Małolata z ciebie 😉
mieszkam dość blisko, masz foto? lub napisz jak wyglądasz
i możemy się spotkać w samochodzie albo u mnie (pisownia oryg. – przyp. red.)

Czy ty sobie zdajesz sprawę ile jestem starszy od ciebie ? lubisz starszych chłopaków? chcesz się ustawić w parku ….. kupimy lody, oranżadę i porozmawiamy, zobaczymy jak będzie?
(pisownia oryg. – przyp. red.)

PE: Czy na pisaniu wiadomości się tylko skończyło?

BR: Wysyłali swoje nagie zdjęcia i chcieli nagie zdjęcia ode mnie. Tu był problem, więc zacząłem ich zbywać, że nie mam dobrego telefonu, że nie chcę brać telefonu od mamy.

dobre i ładnie mam auto,
wyślij mi fotki swojej sylwetki, a jak masz nagie, chętnie też zobaczę 😉
chcesz się dziś spotkać???
(pisownia oryg. – przyp. red.)

PE: I co zamierza Pan dalej zrobić z tą sprawą?

BR: Zamierzałem zgłosić sprawę na policje, ale obawiam się, czy nie będę miał z tego powodu nieprzyjemności i czy ktoś nie pomyśli, że podżegałem do pedofilii. Mam dzieci i też myślę o nich, bo przecież one też są narażone na takie zachowania. Moja pierwsza wiadomość nie miała żadnego podtekstu erotycznego, po prostu 14-letnia dziewczyna chciała poznać kogoś do wspólnego spędzania czasu na imigracji, ale widać to wystarczyło już osobom, które odpowiadając na takie ogłoszenia myślą tylko o wykorzystaniu seksualnym dzieci.

Polka porwała synka i przepadła

PE: Czy były maile, które nie pozostawiały wątpliwości co do intencji? Bo przecież każdy może tłumaczyć się, że chciał tylko spędzić miło czas…

BR: Tak były takie maile. Oto niektóre z nich z nich:

witaj skarbie ;))) najprościej będzie jak się spotkamy,
tym bardziej że chcę by to było na zasadzie sponsorowanym, ty mi mówisz kiedy i gdzie
i ile chcesz za takie spotkanie pieniążków i tyle, czasem tak się będziemy spotykać jak ci się spodoba 😉 Ok??? 🙂

Chciałbym ci wylizać cip***ę języczkiem pokasz jak rozkładasz nóżki suczko

(pisownia oryg. – przyp. red.)

Nasz czytelnik obawia się, że jego detektywistyczna inicjatywa może w przypadku przekazania informacji policji przysporzyć mu jedynie kłopotów. Czy słusznie? Zjawisko pedofilii w internecie określane jest jako „grooming”. Jest to aktywność podejmowana po to, aby nawiązać kontakt emocjonalny z określonym dzieckiem, zdobyć jego zaufanie, a następnie wykorzystać je seksualnie. Wykorzystanie to może polegać na nakłanianiu do przesyłania nagich zdjęć, zachęcania do prostytucji czy zmuszaniu do udziału w pornografii dziecięcej.

JAK DZIAŁAJĄ PEDOFILE W SIECI?

Osoby, które dopuszczają się groomingu na początek chcą zdobyć zaufanie dziecka. Swoje ofiary wyszukują na czatach i rożnego rodzaju komunikatorach Po krótkim okresie badania swojej ofiary internetowi pedofile przystępują do realizacji swego planu.

– Krok pierwszy to poznanie i zapewnienia o przyjaźni.
– Krok drugi to zrozumienie i dyskrecja, by przywiązać emocjonalnie do siebie przyszłą ofiarę.
– Krok trzeci to propozycja spotkania w realnym świecie. Dzieci z reguły są bardzo ufne i na tym żerują dorośli przestępcy.

Grooming czyli pedofilia w internecie jest tak samo odrażająca jak ta poza internetem. Takie zachowanie powinno wiązać się z poważnymi konsekwencjami prawnymi, gdyż ofiarami dorosłych perfidnych przestępców padają dzieci, które nie potrafią się obronić. “Polish Express” wielokrotnie pisał o problemie pedofilii.

Polacy też podzieleni w sprawie Brexitu

Problem ten dotyczy wszystkich grup społecznych. Politycy, biznesmeni, znani dziennikarze telewizyjni, sportowcy. We wszystkich tych kręgach wybuchały afery pedofilskie. Naiwnością byłoby twierdzenie, że polska emigracja jest wolna od tego problemu. Nie jest. Jak widać i wśród Polaków na Wyspach są też osoby o skłonnościach pedofilskich…

Cezary Niewadzisz