Życie w UK

Temat numeru: Nie wracamy!

„Proszę, wracajcie. Jeśli zostaniecie w Wielkiej Brytanii zbyt długo, staniecie się raczej Brytyjczykami niż Polakami, a to będzie wasz błąd. Jeśli wrócicie do kraju, będziecie u nas elitą”.

Temat numeru: Nie wracamy!

Takie słowa wypowiedział w czasie Polskiego Forum Gospodarczego w Londynie prezes BZ WBK Mateusz Morawiecki.

Drugi raz w ciągu kilku miesięcy używane jest w stosunku do tych, którzy opuścili Polskę w poszukiwaniu lepszego życia na Wyspach, słowo „błąd”.

Dla rządzących Zjednoczonym Królestwem błędem było, że nas tu wpuszczono, dla prezesa WBK oraz podzielającego jego opinię byłego ministra finansów RP Jacka Vincenta Rostowskiego, naszym wielkim błędem jest to, że tu zostajemy.

Błąd, że przyjechaliśmy?
W czasie kampanii przeciwko imigrantom podnoszono kwestię kosztów, jakie ponosi państwo z tytułu pobierania przez przyjezdnych zasiłków społecznych.

Drugim koronnym argumentem miały być dane mówiące o tym, że imigranci więcej z kasy biorą, niż do niej w formie podatków wkładają.

Miał być, bo okazało się, że takiej tezy nie da się udowodnić. Według Office for National Statistic 83,8 % Polaków w wieku 16 – 64 lat jest zatrudnionych, w porównaniu do 70,5% ogółu wszystkich osób zamieszkujących Wielką Brytanię. Polscy imigranci rzadziej niż pozostali mieszkańcy Wysp doświadczają bezrobocia.

W 2009 roku, gdy stopa bezrobocia dla obywateli UK wyniosła 7,8%, wśród Polaków zamieszkałych na Wyspach wynosiła tylko 5%. Głównym celem przyjazdu naszych rodaków na Wyspy jest praca.

Z danych przedstawionych przez ONS wynika, że w 2013 roku stanowilismy największa grupę ubiegającą się o NIN (National Insurance Number). We wrześniu 2013 roku było to 11,1450 wniosków.

Jak podaje portal Wyborcza.biz na podstawie danych z raportu londyńskiego University College, wynika, że imigranci przynoszą wymierne korzyści gospodarce Wielkiej Brytanii, w okresie 2001-2010 imigranci z EOG (państwa UE plus Norwegia, Islandia i Liechtenstein) włożyli do tutejszego fiskusa ok. 22,1 mld funtów, a więc o 34 proc. więcej niż wynosi wartość świadczeń socjalnych, jakie pobierali w tym okresie.

Teza, jakoby imigranci zabierali pracę rdzennym mieszkańcom Wysp, też przegrywa w zderzeniu z danymi przedstawianymi w raportach brytyjskiego urzędu statystycznego.

W styczniu 2014 roku na chętnych do podjęcia zatrudnienia czekało 580 tys. wolnych miejsc pracy.
Błąd, że nie wracamy?

Zwolennicy powrotu imigrantów na ojczyzny łono podnoszą takie oto argumenty:
Sytuacja w kraju się zmieniła, młodzi mają szansę rozwoju i realizacji własnych ambicji. Na obczyźnie pracujecie poniżej swoich kwalifikacji.

Płaca w Polsce w wielu sektorach jest już porównywalna z płacą w UK. W czasie wspomnianych już ataków na imigrantów ze strony premiera Davida Camerona bardzo uaktywnili się polscy politycy.

Prezes Kaczyński namawiał nas do powrotu, poseł Kowal pisał listy protestacyjne, a premier Tusk postanowił ostro zareagować w telefonicznej rozmowie z premierem Zjednoczonego Królestwa.

Wśród argumentów przekazywanych imigrantom przez polityków jak i przez prezesa WBK, a przemawiających za powrotem do kraju, brak jest tego najważniejszego argumentu. Argumentu ekonomicznego. Dlaczego?
W Wielkiej Brytanii płaca minimalna wynosi 6,31 funta na godzinę (w Londynie jest to 8,80 funta na godzinę) przy założeniu, że praca „na pełnym etacie” to 37,5 godziny tygodniowo, to brutto miesięczny dochód najsłabiej opłacanego pracownika na Wyspach wynosi brutto 946,50 funtów. W Polsce płaca minimalna to 1,670 PLN również brutto.

Głównym celem młodych ludzi wyjeżdżających na Zachód jest zarobienie pieniędzy na kupno własnego mieszkania.

Koszt zakupu 2-pokojowego mieszkania w średnim mieście w Polsce to wydatek 200 – 280 tys. PLN. Średnia cena podobnych nieruchomości w Wielkiej Brytanii (2 bedroom house) waha się od 80 – 150 tys. funtów.

Przy założeniu, że uda nam się odłożyć na ten cel minimalne stawki zarobków w obu krajach, to Polak na własne „M” musi pracować około 10 lat, a imigrant, aby kupić dwusypialniowy dom w Anglii o 3 lata mniej. Zarobki na podobnych stanowiskach pracy to też kolosalna różnica.

Pielęgniarka w szpitalu: Polska – 2,8 tys. złotych netto , Anglia – 2,2 tys. funtów również po odliczeniach, kierowca autobusu miejskiego przy 40 godzinach pracy tygodniowo – 2,000, funtów, a jego kolega w Polsce 2,800 złotych.

Kosmetyczka – 1,200 funtów, w Polsce z reguły jest to płaca minimalna, choć w biednych rejonach naszego kraju osobie chcącej pracować w tym zawodzie na cały etat oferowano…600 złotych. Złudzeń nie pozostawia też porównanie kosztów utrzymania.

Wynajęcie mieszkania (2 pokoje) w średnim mieście w naszym kraju to koszt od 1500 – 2500 tys./miesięcznie, czyli 1-2 miesięcznych minimalnych pensji. W Anglii odpowiednio od 450 – 600 funtów, co stanowi 1/2 – 2/3 minimalnego wynagrodzenia.

Zdaniem internautów
Wspomniane wystąpienie prezesa BZ WBK poruszyło imigrantów. Na forach zaroiło się od wpisów będących odpowiedzią na skierowane do rodaków na obczyźnie zaproszenie.

Oto kilka wpisów z forum „Polish Express”

˜Gość: nie ma do czego wracać. Zachód wypompowuje kasę, płace min. 1500 zł na miesiąc, nie ma opieki socjalnej, szkolnictwa za darmo – wszystko sprywatyzowane… nie ma przemysłu rodzimego, bo Chińczycy nas zalali… niech sobie Tusk Chińczyków do pracy sprowadzi i z nich podatki ciągnie.

Nie mam ochoty ani centa zapłacić krajowi, który w niczym mi nie pomógł, i nie można w nim godnie żyć. To do czego wracać?

˜Polo: wolę być w drugiej klasie w UK i zarabiać 320 funtów/tyg. niż być elitą w Polsce za 1500 zł miesięcznie! To czego dorobiłem się w ciągu 5 lat tutaj, w Polsce nie dorobiłbym się nigdy. Nigdy nie wrócę do Polski na stałe, tak jak setki tysięcy Polaków, którzy wyjechali! Musiałoby bezrobocie spaść do 10% i 3,500 złotych na miesiąc… Czyli nigdy!

˜Lol: lepsza angielska bieda za £1,200 niż polska za 1200 zł.Więc zostaję. Ratunkiem dla Polaków jest szybka imigracja i eutanazja.

˜Pinokio: Coś mi się zdaje, że już raz była taka akcja i dała… no wiadomo co, ale jak widać niektórzy na błędach się nie uczą. Czemu tak zachęcają? Ano demograficzny dół, emeryci pracowali kiedyś na innych, a teraz na obecnych emerytów już nie ma kto pracować.

Po latach rządów republiki kolesiów przyszedł czas na refleksje, że coś dużo ludzi pokazało środkowy palec naszej Ojczyźnie…
Nawet gdyby kraj był w potrzebie
Sytuacja na Ukrainie spowodowała, że zapytano Polaków, czy są gotowi poświęcić zdrowie lub życie w obronie naszego kraju.

Z sondażu przeprowadzonego dla portalu tvn24.pl 49% naszych rodaków odpowiedziało, że nie ma zamiaru poświęcać ani zdrowia, ani tym bardziej życia dla Polski.

Postanowiłem zmodyfikować sondażowe pytanie i zapytać imigrantów, czy w sytuacji gdyby ojczyzna była w potrzebie zdecydowaliby się na powrót. Oto kilka odpowiedzi:
Owly owl: „Wrócę, jeśli na pierwszej linii frontu będą walczyć razem ze mną dzieci Tuska, Komorowskiego, Sikorskiego, Millera, Palikota, Pawlaka, itp. oraz stu najbogatszych Polaków z listy „Forbes” oraz wszyscy ci, którzy tak plują na imigrantów piejąc, jak to w Polsce jest cudownie. W związku z powyższym myślę, że z pakowaniem się mogę jeszcze poczekać”.
Pemkad: „No to wobec powyższego mój patriotyzm sięgnął zera. W obliczu wojny czy równie podobnego zagrożenia nie dość, że nie wróciłabym, to zwiewałabym jak najdalej od centrum wydarzeń. Ba! Robiłabym wszystko, aby namówić rodziców na wyjazd.

A co do powrotu elit. No cóż. Fajnie by było być w elitarnej grupie. Niestety ta elita to brak mieszkania i pracy. Więc póki co jeszcze nie. Ale może kiedyś?”.
Filipek: „Ja uważam, że powinniśmy wracać, dodatkowe 2 miliony bezrobotnych i brak przelewów funtów do PL położyłoby ten dziwny kraj całkiem na łopatki, ale ciemne prezesiki zarabiające po 100 tys. tego nie rozumieją lub nie chcą”.

John F. Kennedy powiedział: „Nie pytaj co Ameryka może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla Ameryki”. By zrozumieć, dlaczego mimo tylu zachęt z różnych stron, a nawet groźby wojny u granic kraju, imigranci nie mają zamiaru tłumnie wrócić na ojczyzny łono, należy zmodyfikować to pytanie.
„Nie pytaj, co imigranci mogą zrobić dla Polski, ale co Polska zrobiła dla nich, zanim stali się imigracją!”.
Polacy to waleczny naród i potrafią bronić swoich domów i rodzin, problem w tym, że dla imigrantów domy i rodziny są już w Wielkiej Brytanii, a z dawnym krajem z roku na rok łączy ich coraz mniej…

 

Cezary Niewadzisz

author-avatar

Przeczytaj również

Sprowadzenie dziecka do UK, gdy posiadamy settled statusSprowadzenie dziecka do UK, gdy posiadamy settled statusRekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i Manchesterze
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj