Życie w UK

Temat numeru: Diabeł w spódnicy, który zabił Polaka na Wyspach

Dla „Krwawej Joanny” sędziowie po raz kolejny nie mieli litości. Potwierdzili wyrok skazujący ją na pełne dożywocie, a więc z zaleceniem, by bestia nigdy nie wyszła na wolność. Po raz pierwszy w historii brytyjskiego sądownictwa padły z ust sędziego słowa, że Joanna Dennehy powinna umrzeć za kratami za to, co zrobiła w marcu 2013 roku. Zamordowała wtedy z zimną krwią trzech mężczyzn.

Temat numeru: Diabeł w spódnicy, który zabił Polaka na Wyspach

 

Cios w serce Polaka
Pierwszą jej ofiarą był Polak, 31-letni Łukasz Słaboszewski, który miał nieszczęście stanąć na jej drodze. Dostał kilka uderzeń nożem, mężczyzna zmarł na miejscu, a bezwzględna morderczyni porzuciła ciało rodaka jak psa w przydrożnym rowie. Słaboszewski został zamordowany w marcu 2013 roku. Choć zapadł surowy wyrok, to okoliczności zabójstwa nie zostały i prawdopodobnie nigdy nie zostaną wyjaśnione.

„Krwawa Joanna” to wyjątkowo odrażający typ, jest dopiero trzecią kobietą na Wyspach, która dostała tak surowy wyrok. J0ej poprzedniczki to też morderczynie Myra Lindley (już zmarła) i Rosemarty West. Słaboszewski był jednym z trzech facetów zamordowanych przez Dennehy. Z jej rąk śmierć ponieśli również Kevin Lee oraz John Chapman. Nie ujawniono motywu zbrodni. Podano jedynie, że kobieta zamordowała ich przy użyciu noża.

Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do tej zbrodni i jakie towarzyszyły jej okoliczności. Pierwszą ofiarą szalonej był wspomniany Słaboszewski. Przyjechał on do Wielkiej Brytanii z Nowej Soli, a stało się to po tym, jak przyłapano go w kraju na jakiejś drobnej kradzieży.

Wrócił w trumnie
Przyjechał do Peterborough, pracował tam w jednym z magazynów. Po jakimś czasie, mimo że był w porządku z miejscowym prawem, dotarli do niego funkcjonariusze brytyjskich służb granicznych. Polak został aresztowany i szykowano jego deportację do kraju. Kiedy jednak okazało się, z jak błahego powodu był ścigany, postanowiono dać mu spokój i Słaboszewski wrócił do Peterborough. Znowu pracował w magazynie.

Zamieszkał w wynajmowanym pokoju. To w tym domu poznał zapewne Joanne Dennehy. Nie miał jednak bladego pojęcia, jak groźna, psychopatyczna jest to osoba i że znajomość z nią będzie dla niego tak tragiczna. Miejscowi znali doskonale kobietę. Nikt nie powiedział o niej dobrego słowa, po prostu puszczała się za pieniądze, alkohol i narkotyki z przygodnymi z facetami. Tak pewnie było też z Polakiem. Miejscowa policja miała o niej również jak najgorsze zdanie.

Nic więc dziwnego, że kiedy pewnego marcowego dnia znaleziono w przydrożnym rowie zwłoki Polaka, potem dwa kolejne ciała, od razu policjanci zajęli się Joanną Dennehy. Przeszukanie jej domu, rozpytywanie świadków w sprawie ciał znalezionych w rejonie Peterborough nie pozostawiało najmniejszych wątpliwości, to musiała być jej robota.
Mord i do rowu
Dramaty tych trzech mężczyzn wydarzyły się w domu przy Rolleston Garth w dzielnicy Welland. Tam dostawali od Joanny śmiertelne uderzenia nożem, potem kobieta wywoziła ich ciała, porzucała w rowach. Być może wcześniej był seks, może uzależniona domagała się prochów, w każdym razie nie dawała ona szans przypadkowym kochankom. Zwabiła swoją pierwszą ofiarę, 31-letniego Słaboszewskiego, który, jak się wydaje nie unikał narkotyków, do swojego mieszkania w  Rolleston Garth, Peterborough, było to 19 marca 2013 roku.
Śmiech nad trupem
Uderzyła go niespodziewanie w okolice serca, potem ciało wyniosła z domu i ułożyła w koszu na śmieci. Uśmiechała się od ucha do ucha, kiedy pokazywała zwłoki Polaka przechodzącej 14-latce.
29 marca przyszła kolej na 56-letniego Chapmana, jemu zadała w sumie ponad 30 ciosów nożem. Po tym mordzie skontaktowała się ze swoim kochasiem Stretchem i powiedziała mu: „Znów to zrobiłam”. Tego samego dnia zasztyletowała swojego kochanka, 48-letniego ojca jej dzieci Kevina Lee. Najpierw dostał on precyzyjne uderzenie nożem w serce, potem były kolejne uderzenia, które świadczyły o totalnej degeneracji kobiety, mężczyzna bowiem już nie żył po pierwszym ciosie.
Sama nie chciała o tym mówić podczas procesu, nie wiadomo więc, co tak dokładnie wydarzyło się w tym domu horroru, jak miejscowi zaczęli go nazywać. Kiedy odnaleziono trzy ciała, policja rozpoczęła szeroko zakrojone poszukiwania seryjnego mordercy. Nikt bowiem nie miał wątpliwości, że to robota upiornego szaleńca. Tymczasem po tych zabójstwach kobieta ruszyła do Hereford, gdzie poznała kolejnego faceta, jak się można domyślać, miał on być jej kolejną ofiarą
– Chcę się zabawić – powiedziała poznanemu Gary’emu Stretch, ten nie wiedział nawet, o co chodzi, ale dziś cieszy się, że żyje. Szukając kolejnych ofiar Dennehy bezczelnie pozowała na zdjęciach z dużym nożem, pisała w sieci, że ona i Stretch są “jak Bonnie i Clyde’, para gangsterów, która w latach 30. ubiegłego wieku zabiła w Ameryce dziewięciu policjantów.

„Krwawa Joanna” miała po tym wszystkim czelność narzekać na swój wyrok, sądziła, że sędziowie nie poślą ją do końca życia za kraty. Przeliczyła się, na litość wymiaru sprawiedliwości nie miała co liczyć. Pamiętano jej, jak podczas rozpraw śmiała się. Obrzucała wszystkich dookoła błotem. Na pytanie, czy żałuje tego, co zrobiła, odparła bezczelnie, że najgorsze, co mogło ją w życiu potkać to to, że byłaby … gruba.
Niech zdycha za kratami
Podczas decydującej rozprawy sędzia, który orzekał w jej sprawie, nie wytrzymał w pewnej chwili i powiedział, że powinna ona umrzeć w więzieniu. Była bezwzględna, okrutna i nie wyraziła nigdy skruchy za to, co zrobiła. Sędzia Justice Spencer skazujący „Krwawą Joannę” na dożywocie nie mógł się powstrzymać, by nie zarzucić jej nieludzkiego działania.

Prawdą jest jednak, że potrafiła być też nieprzewidywalna, kiedy na jednej z rozpraw zaskoczyła wszystkich, w tym swoich obrońców, niespodziewanie przyznając się do zabicia Polaka Łukasza Słaboszewskiego, Kevina Lee oraz Johna Chapmana w Peterborough w ciągu dziesięciu dni. Rodzina Lee do dziś nie może dojść do siebie po tym, co się z nim stało. – Każdego dnia przeżywamy tamten koszmar, nikt się tego nie spodziewał, nikt nie podejrzewał, że z niej taka diablica – mówią bliscy ofiary. Ich zdaniem Kevin przeszedł pranie mózgu ze strony Joanne Dennehy.

Tymczasem badający przeszłość morderczyni nie mogli wyjść ze zdumienia, że jej życie powinno się jednak potoczyć całkiem inaczej. Dennehy wychowała się w porządnym domu, była miłą dziewczynką, kiedy jednak skończyła 14 lat, zaczęła opuszczać lekcje, pojawiły się w jej życiu narkotyki. Potem były przygodne romanse, urodziła następnie dwójkę dzieci, szybko jednak odeszła od nich i od ich ojca, jej życie stało się jednym wielkim bagnem. W jakimś momencie jej życia zaczął rozwijać się w niej demon zła i jak to określali śledczy, działała z pobudek seksualnych i sadystycznych.
Istnieje jej zapis rozmowy z psychiatrą, w którym powiedziała: „Zabijałam, bo chciałam zobaczyć, jakbym się w takim momencie czuła, chciałam przekonać się, czy byłam tak zimna i opanowana, jak sądziłam”. Z ogromną nienawiścią podchodziła do facetów. Po tych trzech mordach chciała dalej zabijać. Na szczęście uniknęli jej nożowniczego ataku John Rogers i Robin Bereza, których zaatakowała, gdy spacerowali z psami.
Przeżyli atak szalonej
Robin Bereza i John Rogers zostali po kilka razy ugodzeni przez Dennehy, obaj przeżyli głównie dzięki szybkiej pomocy medycznej. Robin Bereza i John Rogers zostali zaatakowani 2 kwietnia 2013 roku w odstępie 20 minut. Kiedy dowiedzieli się o wyroku na kobietę, potem o odrzuceniu jej apelacji, poczuli ogromną ulgę, że taka osoba już nigdy nikogo nie skrzywdzi. Emerytowany strażak Bereza został zaatakowany przez szaloną po południu, a poprzedniego wieczora celebrował ze swoją żoną Pam rocznicę 36-lecia ich związku małżeńskiego.

Jak opowiadał, spacerował ze swoim labradorem Samsonem, kiedy nagle poczuł silne uderzenie w szyję, sądził że dostał kamieniem. Kiedy się odwrócił, zobaczył kobietę z nożem w ręku, która szykowała się do zadania kolejnych ciosów, krzyczała przy tym, że chce go zabić. Ostatkiem sił uderzył napastnika, ten na szczęście uciekł. Śmigłowcem zabrano go do szpitala, w którym spędził najpierw pięć dni na oddziale intensywnej opieki medycznej.

– Od tamtej pory jakiś strach we mnie wstąpił, często odwracam się za siebie – mówi Bereza. Jakieś 20 minut później kobieta w podobny sposób potraktowała Rogersa, on też spacerował ze swoim psem Archie. – Nie wiedziałem na początku, co się dzieje, po chwili dostrzegłem tę upiorną istotę. Błagałem ją o litość, a ta ciągle mnie uderzała nożem, potem ukradła mojego psa, na szczęście policja szybko ją dopadła – wspomina swój koszmar. Kobietę złapano dzięki listowi gończemu.

Zdradziła ją zielona gwiazdka wytatuowana pod prawym okiem. Tuż przed rozprawą apelacyjną Joanna napisała list do sędziego ze słowami, że nie czuje żadnych wyrzutów za to, co zrobiła. Sędzia Justice Spancer doskonale pamiętał Joannę Dennehy z pierwszych rozpraw, kiedy śmiała się na sali sądowej, miotała wyzwiskami, jednym słowem obrażała majestat sędziowski.

Podczas rozprawy odwoławczej było tak samo. Kiedy jednak sędzia przypomniał jej, że wisi nad nią dożywocie, kobieta zaczęła jęczeć. Może wtedy dotarło do niej, że jej życie ograniczy się do kilku metrów kwadratowych i to na zawsze. Za kratami Dennehy sprawia wrażenie szczęśliwej, intensywnie ćwiczy, biega, jest miła dla strażników, ci jednak omijają ją bardzo szerokim łukiem.

Wiedzą bowiem doskonale, co to za typ. Jej wspólnicy też zostali bardzo surowo potraktowani, Gary Stretch dostał dożywocie, minimum 19 lat musi posiedzieć za kratami, natomiast Leslie Layton dostał 14 lat, z kolei Robert Moore za udzielanie schronienia kobiecie dostał trzy lata. Kiedy 47-letni Stretch z Orton Goldhay, usłyszał, że ma minimum do odsiadki 19 lat, a więc dostał szansę na powrót do normalnego świata, szalał na sali sądowej ze szczęścia i darł się: “bardzo dziękuję, bardzo dziękuję”.

 

Marek Piotrowski

 

 

 

 

author-avatar

Przeczytaj również

Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UK
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj