Życie w UK

Temat numeru: Biegnij Polaku, biegnij!

Coraz bardziej popularne „bieganie” jest w dzisiejszych czasach nie tylko niezwykle modne, ale także staje się dla wielu ludzi wyzwaniem, rywalizacją i celem dla wrażliwych, którzy dzięki swemu wysiłkowi wierzą w pomoc innym.

Temat numeru: Biegnij Polaku, biegnij!

Co roku w Londynie odbywa się jeden z największych maratonów w Europie, znany jako jeden z największych światowych akcji na cele charytatywne.

Od czasu swego istnienia, czyli od 1981 r. dzięki maratonom zebrano na cele pomocy ponad 450 mln funtów. W tym prestiżowym biegu do pokonania z trasą 42,195 km zawsze uczestniczy czołówka najlepszych światowych biegaczy.

To z nimi zmierzyła się w tym roku Polka, Beata Wdowczyk, która z numerem 100098 pobiegła w grupie ponad 30 tys. uczestników po to, by nieść pomoc w zebraniu funduszy dla swego chorego kolegi z dzieciństwa.

Pani Beata ukończyła bieg w czasie 5 godz. i 12 minut oraz zabrała zaplanowaną kwotę £2.014 na rehabilitację swego kolegi.

Pani Beato, wzięła Pani udział w tegorocznym Londyńskim Maratonie, a celem Pani uczestnictwa była bezinteresowna pomoc w zbiórce pieniędzy na dwumiesięczną rehabilitację dla chorego kolegi z lat szkolnych. Jak zrodził się pomysł pomocy i samego biegu?
Myślę, że każdy, kto dowiedział się o wypadku Piotra chciał pomóc. Kolega Piotra z dawnych lat założył stronę na Facebooku „Razem dla Piotra”.

Dzięki temu wiele osób mogło się o Piotrze dowiedzieć. Ja również z tej strony dowiedziałam się o tym, co się Piotrowi przytrafiło.

Zerwany mięsień podczas treningu, zakrzepica, udar, syndrom zamknięcia. Zaszokowała mnie ta wiadomość i pierwsze pytanie jakie się pojawiło, to jak mogę pomóc. Wiele różnych akcji było organizowanych dzięki platformie Facebooka „Razem dla Piotra”, ja chciałam jednak zrobić coś swojego.

Jako że bardzo lubię biegać, pomyślałam, że zbiórka funduszy na rehabilitację Piotra, podczas Maratonu Londyńskiego, byłaby świetnym przedsięwzięciem.

O miejsce na maratonie jednak trudno. Zapisy trwają jeden dzień, a z tłumu 125,000 chętnych zostaje wylosowanych niecałe 30,000.

Złożyłam aplikację i czekałam. W październiku dostałam bardzo pozytywną wiadomość. Miejsce w Londyńskim Maratonie 2014 miałam zapewnione, zostałam wylosowana!

Zaczęly się treningi, a na 2 tygodnie przed startem zaczęła się również zbiórka funduszy. Zbiórka została zakończona sukcesem. Pełna kwota 2014 funtów pomoże Piotrowi w rehabilitacji.

Piotr Sznura cierpi na zespół zamknięcia. Jest to poważa choroba niezmiernie rzadko zdarza się w niej możliwość powrotu do zdolności motorycznych mięśni. Jak widzi Pani sens tego wysiłku?
Piotr bardzo chce żyć. Myślę, że taka postawa przydałaby się wielu z nas. Często dryfujemy przez życie i nam się nie chce. Sytuacja, w jakiej znalazł się Piotr, wymaga wysiłku.

Piotr musi przypominać, że jest i musi mu się chcieć każdego dnia walczyć. Bez tak zdeterminowanej postawy Piotra żadna pomoc nie miałaby sensu.

W świecie medycyny jest wiele nieodkrytych dróg, i to, co jeszcze wczoraj było zagadką, jutro może okazać się czymś zupełnie prostym.

Gdybym nie widziała sensu w tej walce, nie zastanawiałabym się nad pomocą. Jest jeszcze nadzieja i wiara.

Swoją postawą pokazała Pani wszystkim, że wierzy Pani w choćby najdrobniejszą pomoc i w to, że nawet najmniejszym wysiłkiem można dać Piotrowi i jego rodzinie nową wiarę w ludzi.

Swoją postawą prawdopodobnie wzbudziła Pani również kolejny etap nadziei w tej rodzinie dotkniętej poważną chorobą. Podtrzymywanie sensu kontynuacji walki o zdrowie jest w takim przypadku bardzo ważne.

Na pewno obudziła Pani wśród najbliższych Piotra nowy zapał i motywację do dalszych wysiłków, bo przecież w dniach życia codziennego łatwo je zagubić. Jak zareagowała Piotra rodzina na wieść o Pani akcji?
Piotr i jego rodzina każdego dnia zmagają się z trudami sytuacjami. Myślę, że świadomość, iż nie są sami, dodaje im siły.

Cieszyli się na to przedsięwzięcie i kibicowali również podczas biegu śledząc moje poczynania przez Internet.

Zdarza się, że codzienność przytłacza, dlatego też myślę, że to „maratońskie szaleństwo” przyniosło radość, odprężenie i może trochę kolorów przedostało się do codziennych szarości…

Od kiedy kocha Pani bieganie?
Bieganie nie było moją mocną stroną. W związku z tym sześć lat temu postanowiłam przebiec maraton i tak już zostało. Teraz biegam, bo lubię.

Nieczęsto jesteśmy w życiu bezinteresowni. Na szczęście są tacy ludzie jak Pani i jak widzimy idea maratonu przyciąga co roku bardzo wielu uczestników, a każdy człowiek biegnie na rzecz pewnego celu charytatywnego.

W jednym momencie maraton łączy ludzi potrzebujących z ludźmi dobrej woli. Czy brała Pani już wcześniej udział w podobnych akcjach, czy to był ten pierwszy raz?
Maraton Londyński to pierwsza akcja na taką skalę, w której brałam udział. Atmosfera biegu była wspaniała. Był to naprawdę wyjątkowy czas.

Większość biegnących stawiała czoła nie tylko czterdziestu dwóm kilometrom, ale przede wszystkim sytuacjom podobnym do tej, w jakiej znalazł się Piotr.

Osiągnęła Pani zamierzony cel, czyli zebranie 2014 funtów! Dziś musi być Pani z siebie bardzo dumna! Co Pani czuje, kiedy myśli o swoim wysiłku i czy raz jeszcze wzięłaby Pani udział w tym maratonie?
1 maja zakończyła się zbiórka i cel £2014 został osiągnięty. Cieszę się bardzo! W październiku 2014, w Poznaniu – mieście, w którym mieszka Piotr, i z którym jestem również blisko związana, odbywa się maraton.

Wraz z przyjaciółmi zapisaliśmy się już na ten bieg jako drużyna „Razem dla Piotra”. Tym razem będzie nas więcej, zachęcamy wszystkich biegających do przyłączenia się do nas. Aplikację na Marton Londyński 2015 również wysłałam, w październiku okaże się czy dostanę miejsce.

Pani Beato, gratuluję dotarcia do mety swojego wyzwania! Ponadto połączenia wielu ludzi w tak ważnym celu, jak chęć niesienia pomocy i radości, ale przede wszystkim za dawanie wzoru Polakom, nie tylko tym mieszkającym na Wyspach!

 

author-avatar

Przeczytaj również

Nauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuNauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuPoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkolePoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkoleFirma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj