Życie w UK
SZOK! Złodzieje okradli miejsce pamięci Alfiego Evansa!
Fot: Facebook
Ktoś kradnie prezenty pozostawione na miejscu pamięci poświęconym zmarłemu Alfiemu Evansowi. Członkowie facebookowej grupy "Alfie`s Army Official" zauważyli jak znikają rzeczy zostawione przez tych, których dotknęła tragiczna historia małego chłopca.
O całej sprawie napisał Jo Vaughan, jeden z członków "Armii Alfiego". "Ze smutkiem informujemy, że ktoś kradnie prezenty, pozostawione dla Alfiego przy jego drzewie pamięci" – napisał Vaughan i zamieścił odpowiednie zdjęcie, na którym wyraźnie widać, że pod drzewem rosnącym w pobliżu szpitala Alder Hey Children's Hospital w Liverpoolu systematycznie ubywa pamiątkowych przedmiotów.
"Członkowie Armii Alifego pozostawili pod drzewem różne upominki dla naszego wspaniałego wojownika. To, co się wydarzyło [kradzież niektórych z nich – przyp.red.] poruszyło nie tylko nas, ale też bliskich Alfiego. To niezwykle haniebny czyn. Byłoby cudownie, gdyby członkowie armii nadal mogli pozostawiać tam swoje prezenty, dzięki czemu drzewo będzie nadal tak pięknie przypominać nam o Alfie`m."
Przypomnijmy, 23-miesięczny Alfie Evans zmarł w nocy o godzinie 2.30 w 28 kwietnia, w cztery dni po odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie, zgodnie z wyrokiem sądu High Court. Dziecko przebywało w szpitalu od grudnia 2016 roku i cierpiało na niezdiagnozowaną chorobę neurologiczną, która – według brytyjskich lekarzy – spowodowała nieodwracalne i "katastrofalne" zmiany w mózgu wykluczające powrót do zdrowia i przedłużenie życia.
"Mój gladiator odłożył swoją tarczę i rozłożył swoje skrzydła o 2.30. Kompletnie załamany. Kocham Cię mój chłopczyku" – tak żegnał się z nim jego ojciec za pośrednictwem mediów społecznościowych. W poniedziałek, 14 maja odbył się jego pogrzeb. Na ulice Liverpoolu wyszły setki osób, które chciały pożegnać malca.