Życie w UK
Szok: Nigel Farage wzywa do zastraszania przeciwników Brexitu!
Tego chyba nie spodziewali się nawet najbardziej zagorzali zwolennicy Brexitu – w trakcie ostatniego wystąpienia kampanijnego Nigel Farage wezwał swoich zwolenników do zastraszania niezdecydowanych, aby ci oddali głos za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Ostre słowa padły z ust lidera UKIP podczas wiecu w Dudley, w regionie West Midlands. Nigel Farage agitował za wyjściem z Unii Europejskiej z pokładu swojego kampanijnego autobusu piętrowego i w trakcie przemówienia nie brak mu było pomysłów. – Ci, którzy wierzą w niezależną Wielką Brytanię, tworzą Armię Ludową. Idźcie i przekonujcie ludzi, zastraszajcie ich, przejdźcie się do pubów, do clubów, do Waszej rodziny i zmuście ich do zagłosowania za zwróceniem nam kraju. Chcemy z powrotem naszego kraju! – krzyczał do tłumu Farage.
Nigel Farage oskarża Unię: „Bezczelnie wmieszała się w sprawy Polski”
Fragment o „zastraszaniu ludzi” w celu zmuszenia ich do zagłosowania za Brexitem, wywołał lawinę komentarzy wśród polityków nastawionych prounijnie. Lider Liberalnych Demokratów Tim Farron potępił Farage’a za „głęboko nieodpowiedzialne zachowanie”. – Tego właśnie możemy się spodziewać po Nigelu Farage’u i jego gangu Brexitowców. Najpierw ostrzegał on przed przemocą na ulicach, jeśli zostalibyśmy w Unii, a teraz wezwał on swoich zwolenników do wyjścia na ulice i zastraszania ludzi. – Wszystkie prognozy ekonomiczne wskazują, że opuszczenie Unii Europejskiej na trwałe zuboży Wielką Brytanię, a każda rodzina straci na tym każdego roku nawet £4 300. To jasne, że zwolennicy Brexitu stracili argumenty i zamiast tego uciekają się do zastraszania – dodał.
Hipokryzja Nigela Farage’a po raz kolejny obnażona
Kampania referendalna wchodzi właśnie w ostatnią fazę i należy się spodziewać, że podobnych wystąpień będzie więcej. Po wyraźnej zwyżce wczesną wiosną, poparcie dla Brexitu spada i zapewne będzie spadało dalej. Dla przykładu podajmy, że w marcu w grupie osób 65 +, zwolenników wyjścia z Unii Europejskiej było 28 proc., a teraz jest to tylko 8 proc. Z kolei wśród sympatyków torysów poparcie dla Brexitu wynosiło 26 proc., a teraz jest to tylko 17 proc.