Życie w UK
Szkoła w Londynie przeprasza za rozdanie uczniom broszury sugerującej, że Polacy kradną Brytyjczykom miejsca pracy i wykorzystują darmową opiekę zdrowotną
Fot. Google Street View
Do prawdziwego skandalu doszło w szkole Walthamstow Academy w Londynie, gdzie uczniom rozdana została broszura mająca stanowić kompendium wiedzy dotyczącej problemów i wyzwań współczesności. W części dotyczącej migracji autorzy broszury zasugerowali, że Polacy żyjący na Wyspach kradną Brytyjczykom miejsca pracy, a także że wykorzystują fakt, iż mają tu „lepsze szkoły” oraz dostęp do „darmowej opieki zdrowotnej”.
Broszura została rozdana uczniom Walthamstow Academy w ramach lekcji geografii. W części poświęconej zagadnieniu migracji autorzy zasugerowali, że nadreprezentacja Polaków na Wyspach rodzi duże problemy. Przede wszystkim Polacy mają stanowić „obciążenie dla NHS”, a dodatkowo mają oni przyczyniać się do „zwiększonego bezrobocia wśród Brytyjczyków” i wprowadzać zamęt w szkołach, w których mówi się już w różnych językach. Poza tym w broszurze znalazły się przestarzałe i nieprawdziwe informacje dotyczące stanu opieki medycznej w Polsce, która ma być droga i słabej jakości, a także poziomu bezrobocia, które ma wynosić 20 proc. (w rzeczywistości oscyluje ono w granicach 6 proc.).
Brytyjska ziemia obiecana dla Polaków – reportaż z Corby w Northamptonshire
Rodzice polskich dzieci uczęszczających do szkoły Walthamstow Academy nie kryli oburzenia po przeczytaniu nieprawdziwej, szkalującej Polaków broszury. – To szokujące i obraźliwe, żeby zaatakować tylko jeden naród mówiąc o imigracji. To niepokojące, że podaje się dzieciom pełne uprzedzeń informacje, które nie są poparte żadnymi statystykami – powiedziała Polka, mama jednego z uczniów. A przecież przypomnijmy, że najnowsze badania Oxford Economics wykazały, iż imigranci z UE każdego roku dokładają do brytyjskiego fiskusa średnio o 2 300 funtów więcej, niż przeciętny Brytyjczyk.
Oburzenia treścią broszury nie krył także Nicholas Hatton, założyciel organizacji „The3million”, reprezentującej interesy imigrantów z UE w Wielkiej Brytanii. – Ktokolwiek to napisał, to posłużył się uprzedzeniami, które nie są prawdziwe. Te argumenty zostały już zdyskredytowane w środowiskach akademickich – powiedział. – Nie ma tu wzmianki o swobodzie przemieszania się. [Broszura] nie jest wyważona i została wyraźnie napisana przez kogoś, kto nie rozumie płynności na rynku pracy. To bardzo niebezpieczny dokument. Od czasu referendum wzrastają przestępstwa z nienawiści wymierzone zwłaszcza w Europejczyków z Europy Wschodniej. Te mity na temat imigracji nie mogą mieć miejsca w szkole. Tu pojawia się ryzyko indoktrynacji dzieci. To jest obrzydliwe. To służy propagandzie na rzecz Brexitu i w żadnej szkole nie powinno być na to przyzwolenia – dodał.