Życie w UK
Szkocki rząd zalecił korzystanie z maseczek w sklepach i środkach transportu publicznego
Premier Szkocji, Nicola Sturgeon zaleciła zakładanie maseczek ochronnych w miejscach, gdzie zachowanie dystansu społecznego jest utrudnione, czyli m.in. w sklepach, autobusach, pociągach. Dodała jednak, że nie jest to nakaz, który będzie przez władze egzekwowany.
Zalecając noszenie maseczek ochronnych w sklepach oraz w środkach transportu publicznego premier Szkocji podkreśliła, że maseczek ochronnych nie można traktować zamiennie do restrykcji związanych z lockdown.
- Przeczytaj też: Czy maseczki ochronne domowej roboty chronią nas przed zarażeniem? Eksperci wątpią w ich skuteczność
Z kolei Downing Street poinformowało, że ministrowie zastanawiają się nad naukowymi dowodami na to, czy wprowadzenie maseczek ochronnych będzie faktycznie korzystne. Rzecznik premiera poinformował o zajęciu się tym tematem przez Scientific Advisory Group for Emergencies (Sage) i dodał:
– Gdy tylko decyzja zostanie podjęta, poinformujemy o tym opinię publiczną.
Z kolei zalecenia szkockiego rządu nie są obowiązkowe, a stosowanie się do nich nie będzie egzekwowane przez władze. Ponadto Sturgeon podkreśliła, że rada ta bardziej dotyczy odzieży tekstylnej, jak szaliki czy chustki niż „medycznych maseczek na twarz”, z których korzystają pracownicy służby zdrowia.
– Mówiąc konkretnie, noszenie maseczek jest korzystne głównie w przypadkach, gdy ktoś ma wirusa, ale nie jest tego świadomy, gdyż nie ma symptomów i z tego względu nie izoluje się kompletnie. Zasłanianie twarzy w takich okolicznościach może zmniejszyć ryzyko zarażania wirusem innych – powiedziała premier.