Życie w UK
Szkocja: Premier Nicola Sturgeon wzywa do drugiego referendum niepodległościowego
Będzie drugie referendum niepodległościowe w Szkocji. Premier Nicola Sturgeon podczas specjalnego wystąpienia w parlamencie przedstawiła "mapę drogową" do odłączenia się od Wielkiej Brytanii.
Czynnikiem, który zaważył na decyzji podjętej przez pierwszą minister było "permanentne zamieszanie związane z Brexitem". Według członków Szkockiej Partii Narodowej trudno o lepszą okazję do uzyskania niepodległości. Właśnie ze strony najbardziej radykalmnych członków SNP miały pojawiać się naciski mna szefową rządu, jak czytamy w brytyjskich mediach, ale Sturgeon w zasadzie od zwsze była zwolenniczką opuszczenia UK.
O organizacji kolejnego referendum mówi się już od dłuższego czasu, przynajmniej od czasu referendum brexitowego. W odpowiedzi na decyzję Londynu o rzobracie z Brukselą, władze Szkocji rozpoczęły planowanie referendum niepodległościowego. Warto pamiętać o tym, że o ile Anglicy i Walijczycy byli za wyjście z UE, o tyle szczególnie Szkoci i Irlandczycy z Północy chcieli pozostać w strukturach unijnych.
Universal Credit: Prawie 2 miliony osób traci 1000 funtów rocznie z powodu reform
Pierwsza minister Szkocji powiedziała wówczas, że "mieszkańcy Szkocji widzą swoją przyszłość jako część Unii Europejskiej" oraz że Szkocja "silnie i jednoznacznie" zagłosowała za pozostaniem w Unii Europejskiej. Nicola Sturgeon dodała także, że Szkocja nie może być wyciągnięta z Unii Europejskiej wbrew swojej woli, gdyż jest to "demokratycznie niedopuszczalne".
Dodajmy, że w tej sprawie szkockie władze nie konsultowały się z Theresą May. Rząd Wielkiej Brytanii nadal konsekwentnie odrzuca jakiekolwiek plany dotyczące "oderwania" się Szkocji od reszty Zjednoczonego Królestwa.
Premier Szkocji w marcu 2017 uzyskała zgodę parlamentu na organizację kolejnego referendum. Może się ono odbyć między "późnym" 2018, a "wczesnym" 2019. Przypomnijmy, poprzednie referendum odbyło się w 2014 roku. Za odłączeniem się było wówczas 44,70% głosujących, za pozostaniem 55,30%, frekwencja wyniosła 84,59%. Jak będzie teraz?
Według Nicoli Sturgeon jej rodacy czują się bardziej Europejczykami, niż Brytyjczykami. Czy właśnie w taki sposób zagłosuje podczas referendum?