Życie w UK
Syryjczycy poderżnęli Polakowi gardło, ale Niemcy zatuszowali całą sprawę. Co chcą ukryć?
Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że przy granicy polsko – niemieckiej Syryjczycy poderżnęli Polakowi gardło. Dziś jednak trudno jest o tym znaleźć w sieci jakąkolwiek wzmiankę. Czemu niemiecka policja tuszuje całą sprawę?
Do zdarzenia doszło w centrum handlowym City Center w Goerlitz – mieście położonym tuż przy granicy polsko – niemieckiej i sąsiadującym z polskim Zgorzelcem. Napaści dokonało dwóch syryjskich imigrantów – w wieku 18 i 21 lat. Jak na razie nie wiadomo, czy Polak był przypadkową ofiarą azylantów, czy też znał on wcześniej swoich oprawców.
Uchodźcy dobrowolnie opuszczają Niemcy. Z powodu “braku perspektyw
W trakcie ataku Polak został raniony w gardło. Jeden z napastników miał na palcu ostry sygnet i to właśnie przy jego pomocy Syryjczyk poważnie zranił ofiarę. Jest bardzo możliwe, że sygnet nie był zwykłym, ozdobnym pierścieniem, tylko rodzajem broni – specjalnie zaprojektowanym narzędziem, które tylko przypominało biżuterię.
Syryjski uchodźca pokazuje Niemcom ich kraj z perspektywy uchodźcy
Zaraz po napaści informację o ciężko rannym Polaku podały lokalne media. Niestety teksty, tak jak to było np. w przypadku strony internetowej Radia Lausitz, zostały usunięte. Dziennikarz Radia Wnet ustalił, że zdarzenie potwierdziła policja w niemieckim Zgorzelcu, ale że na oficjalnej stronie policji Saksonii o napaści nie ma ani słowa.
Na razie nie wiadomo, dlaczego niemiecka policja i lokalne media tuszują całe zdarzenie. Ale nie da się ukryć, że sprawa przypomina tę sprzed kilku miesięcy, gdy policja i władze Kolonii próbowały ukryć fakt molestowania przez imigrantów niemieckich kobiet.
Syryjscy uchodźcy uratowali z wypadku lidera niemieckich neonazistów