Życie w UK

Strach się śmiać

Artyści kabaretowi boją się narażać polskim władzom. Cenzurują własne występy w kraju, aby później realizować je podczas tournee po Wyspach. Dopiero tutaj idą na całość i cieszą się wolnością słowa.

 
Aktorzy po cichu przyznają, że cenzura w Polsce powróciła na dobre. Zmieniły się tylko metody działania. To nie urzędnicy dbają o poprawność polityczną występów przed kamerami, lecz sami artyści starają się nie narażać władzy. Z ramówki łatwo wylecieć, a nieobecność na małym ekranie oznacza dla artysty śmierć zawodową. Na szczęście na mapie występów polskich kabareciarzy pojawiły się trzy nowe miejsca – Dublin, Edynburg i Londyn. Polonia z entuzjazmem przyjmuje ostre występy naszych artystów, a ci nie zostawiają tutaj na władzach suchej nitki.

Powiew wolności

Wyspy Brytyjskie w ostatnich tygodniach przeżywają najazd kabaretów znad Wisły. Koń Polski wystąpi niebawem w sześciu miastach Wielkiej Brytanii, cztery duże występy w Londynie dał ostatnio Kabaret Moralnego Niepokoju. Chętnych na obejrzenie widowiska było tylu, że organizatorzy w ostatniej chwili zdecydowali się na dodatkowy spektakl. Sala pękała w szwach. – Cieszymy się, że tak licznie przylecieliście dla nas z Polski – Przemysław Borowski z Kabaretu Moralnego Niepokoju uderzył na przywitanie. Widownia wybuchła śmiechem. Potem było jeszcze mocniej. – Zapewniam, że zgadzamy się z każdym posunięciem władz. Występ będzie więc poprawny politycznie – rzucał kolejnymi żartami. Przedstawienie prześmiewców było przesiąknięte aluzjami do sytuacji w kraju i nawiązywało do afer związanych z działalnością obecnego rządu. W białym fartuchu na scenę wyszedł Doktor Koperta i zapewniał, że jego pseudonim wcale nie jest obraźliwy. – I tak mam dobrze. Na mojego kolegę wołają Doktor Śmierć.
Takiego skeczu z pewnością nie zobaczylibyśmy w Polsce. Robert Górski, lider Kabaretu Moralnego Niepokoju w rozmowie z Polish Express przyznał. – To jest nowy, premierowy skecz. Jeszcze go nie nagraliśmy, ale pewnie ciężko będzie to gdziekolwiek wyemitować. Telewizja publiczna już wcześniej wycinała nam połowę materiału – zdradza kulisy swojej pracy.
– Na szczęście zostały jeszcze występy na żywo. Nie musimy się wtedy ograniczać.

Bez hamulców

Robert Górski z załogą nie oszczędzali na scenie nikogo. Choć twierdzą, że prezentują ten sam program co w Polsce, trudno oprzeć się wrażeniu, że londyński występ był bardziej frywolny. Oprócz ciętych ripost i złośliwych aluzji politycznych, widzowie mogli usłyszeć nawet wulgaryzmy. Słowa te jednak nikogo nie obruszyły, a widownia biła brawa z zachwytu.
– Jestem wielką fanką Kabaretu Moralnego Niepokoju. Byłam na ich kilku występach w Polsce. Tutaj w Londynie przeszli samych siebie – twierdzi Jola Zduńska. Na przedstawienie przyszła z całą rodziną.
Nic dziwnego, że londyńskie występy kabaretów przyciągają tłumy ludzi. W Polsce takie występy powoli schodzą do podziemia. Podczas tegorocznego festiwalu w Opolu na próżno było szukać nazwisk największych satyryków. Powód? Artyści tłumaczyli mediom, że dostali zalecenia od telewizji, aby zrezygnowali z naśmiewania się z polskich władz. W efekcie większość z nich odmówiła występu.

Na celowniku

Wydaje się, że Kabaret Moralnego Niepokoju od jakiegoś czasu wisi na nieoficjalnej liście grup pod specjalną obserwacją. Od 2003 roku artyści prowadzili własny program satyryczny w Telewizji Polskiej. W połowie 2006 roku zszedł z anteny. Rzecznik telewizji tłumaczył wtedy w wydanym komunikacie, że zespół rozpoczął szukanie „nowej formuły programu kabaretowego”. Jak zdradził nam Robert Górski, program po roku nieobecności jednak wraca na antenę, ale będzie emitowany już tylko raz w miesiącu. Doktora Koperty raczej w nim nie zobaczymy.
Czy artyści nie myślą już o emigracji? Satyrycy kwitują to krótko.
– A po co nam wyjeżdżać? W Polsce jesteśmy ustawieni, a w Londynie nie mamy niczego. Ani pracy, ani domu. Znów mamy zaczynać od zera? Pod koniec roku artyści przymierzają się do realizacji pełnometrażowej komedii, która mogłaby trafić w przyszłym roku do kin. Jest już gotowy scenariusz, być może niebawem rozpoczną się zdjęcia.

Na pieńku z wojskiem

Okazuje się, że kabaret miał spore problemy również na Wyspach. Po raz pierwszy występowali w Londynie w 2001 roku w sali Polskiego Ośrodka Społeczno Kulturalnego. Tuż przed wyjściem na scenę okazało się, że muszą szybko zmienić repertuar. Powód? – Mieliśmy przygotowany skecz o średnio rozgarniętych wojskowych. W ostatniej chwili dowiedzieliśmy się, że w POSK-u działają byli żołnierze, którym ten numer mógłby się nie spodobać. Uznaliśmy, że lepiej się nie narażać – Robert Górski rozkłada ręce.

Tomasz Ziemba
[email protected]

author-avatar

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj