Życie w UK
Stan wyjątkowy w UK? Minister uspokaja w sprawie czołgów na ulicach
Czołgi i inne pojazdy pancerne brytyjskiej armii mogą jeździć po ulicach z prędkością 40 mil na godzinę. To najnowsza regulacja w tym zakresie, dwukrotnie podnosząca dotychczasowy limit. Dlaczego brytyjska armia akurat teraz musi przemieszczać się dwa razy szybciej? Czy ma to związek z zagrożeniem atakami terrorystycznymi?
Cytowany przez “The Independent” minister Andrew Jones uspokaja. Tłumaczy, że przepisy zostały poprawione jedynie ze względu na bezpieczeństwo w tych miejscach, gdzie czołgi oraz inne pojazdy pancerne i tak korzystają z dróg publicznych. Pozwolenie na poruszanie się dwa razy szybciej ma sprawić, że nie będą tamowały ruchu w takim stopniu, w jakim zdarzało się to dotychczas.
Nie chodzi zatem o stan wyjątkowy w UK. W wydanym oświadczeniu minister Jones stwierdził, że wolno poruszające się czołgi były przyczyną frustracji kierowców, ponadto zbyt niskie tempo ich przemieszczania powodowało niepotrzebne zużycie maszyn i paliwa. – Ta zmiana to krok w kierunku ułatwienia wszystkim życia – miał powiedzieć.
Ograniczenia szybkości poruszania się ciężkich pojazdów wojskowych obowiązywały w Anglii i Walii od dziesięcioleci. Obecne zmiany nie obejmą Szkocji i Irlandii Północnej, ponieważ przepisy ograniczające prędkość są tam ustalane odrębnie. Wygląda więc na to, że w Wielkiej Brytanii nikt nie szykuje się do wprowadzania stanu wyjątkowego, jak stanie się niebawem na Węgrzech. Zapowiedział to szef gabinetu Victora Orbana, przedstawiając zamierzenia rządu wobec niekontrolowanego napływu uchodźców z Afryki. (kt)